Lotto Ekstraklasa: Miedź sprawcą piątkowej niespodzianki!

Aktualizacja: 3 lut 2022, 10:39
5 kwi 2019, 22:40

Miedź Legnica po raz pierwszy od trzech kolejek wygrała swoje spotkanie w ramach rozgrywek Lotto Ekstraklasy. Tym razem gorszą ekipą okazała się walcząca o europejskie puchary Cracovia. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-1, bramki dla gospodarzy zdobyli Artur Pikk i Juan Camara, dla gości trafił Filip Piszczek.

Mocno rozpoczęli spotkanie gospodarze, który gryźli trawę od pierwszej minuty. Na pierwszą okazję musieliśmy poczekać jedynie do siódmej minuty, aktywny od pierwszego gwizdka Camara pomknął z piłką środkiem pola i zdecydował się na uderzenie z 25 metrów. Pesković i tym razem nie musiał interweniować, ale Hiszpan pomylił się nieznacznie. Dziewięć minut później podopieczni Michała Probierza mogli nawet zanotować bramkę samobójczą, Helik zaatakował dośrodkowaną przez Pikka piłkę, a obrońca Cracovii interweniował tak niefortunnie, że skierował futbolówkę w kierunku swojej bramki, ale czujny Pesković uratował kolegę przed trafieniem do własnej siatki. W 26. minucie bliscy prowadzenia byli goście, Kornel Osyra w ostatniej chwili zatrzymał szarżującego w polu karnym Miedzi Sergiu Hancę, ale po jego ładnym zagraniu piłka dosłownie o centymetry minęła słupek bramki Antona Kanibołockiego. Dziesięć minut później to jednak Miedź zdobyła zasłużoną bramkę, po centrze Camary, Henrik Ojamaa zgrał piłkę do Artura Pikka, który pokonał Peskovicia soczystym wolejem. Pasy starały się jak najszybciej doprowadzić do wyrównania, jednak to zemściło się jeszcze gorszym wynikiem. W 41. minucie legniczanie prowadzili już 2-0, a na listę strzelców wpisał się Juan Camara. Ojamaa wygrał w środku pola walkę o piłkę z Rapą, przejął ją Pikk, by przed polem karnym przekazać ją nadbiegającemu Camarze, który pokonał Peskovicia płaskim strzałem tuż przy słupku. 

 

Druga część gry także mogła rozpocząć się od trafienia dla gospodarzy, fatalny błąd w środkowej strefie popełnił Gol, Miedź ruszyła z kontrą, którą groźnym strzałem z ostrego kąta zakończył Camara. Pesković pokazał jednak klasę, broniąc uderzenie Hiszpana. W 63. minucie krakowianie zdołali trafić bramkę kontaktową za sprawą trafienia Filipa Piszczka. Po centrze Siplaka Piszczek uderzył lewą nogą z półobrotu tak, że Kanibołocki nie mógł zapobiec stracie gola. Po strzelonej bramce Cracovia dalej atakowała, po centrze Siplaka Cabrera przyjął piłkę na pierś i uderzył na bramkę Miedzi prosto z powietrza, ale Kanibołocki nie dał się zaskoczyć. Na dziewięć minut przed końcem fantastyczną okazję zmarnował Ojamaa, który wpadł w pole karne Cracovii, przebił się przez Dytiatjewa i huknął z 12 metrów, ale Pesković zdołał obronić to uderzenie Estończyka. Zaledwie cztery minuty po wbiegnięciu na murawę czerwoną kartkę zobaczył Paweł Zieliński. Sędzia Lasyk wyrzucił go z boiska za brutalny faul na Siplaku. Cracovia nie potrafiła jednak zmienić wyniku mimo gry w przewadze i to Miedź mogła cieszyć się ze zwycięstwa u siebie z drużyną czołówki Lotto Ekstraklasy!

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA