Zagłębie Lubin przegrało na własnym stadionie z Ruchem Chorzów 0:1 (0:0) w spotkaniu 26. kolejki Lotto Ekstraklasy. Trafienie na wagę trzech punktów dla “Niebieskich” zanotował Jarosław Niezgoda, dla którego to 10. gol w tym sezonie. Pojedynek ten przebiegł pod znakiem dwóch jubileuszów po stronie gości – swój mecz numer 550. na najwyższym poziomie rozgrywkowym zanotował Łukasz Surma, natomiast dla Waldemara Fornalika było to starcie 300.
Gospodarze mogli prowadzić już po kilkudziesięciu sekundach. Błyskawicznie przeprowadzona prawą flanką akcja Adama Buksy zakończyła się dośrodkowaniem i uderzeniem byłego piłkarza “Niebieskich”, Łukasza Janoszki. Jego strzał z woleja trafił jedynie w boczną siatkę. W odpowiedzi w 12. minucie szansę na gola miał Łukasz Moneta, lecz i jego uderzenie nie znalazło drogi do bramki.
W 24. minucie bardzo aktywny w tym starciu w ofensywie Daniel Dziwniel ograł Martina Konczkowskiego, zbiegł aż do końcowej linii i wycofał futbolówkę do Łukasza Piątka. Pomocnik “Miedziowych” nie znalazł drogi do siatki, gdyż jego uderzenie zablokował Michał Helik. Chwilę później strzał zza pola karnego oddał jeszcze Filip Sarzyński, lecz nie był w stanie zaskoczyć Libora Hrdlički. Najlepszą okazję do wyjścia na prowadzenie Ruch miał w 37. minucie. Prostopadłe podanie Łukasza Monety fatalnie zmarnował Miłosz Przybecki, który w sytuacji sam na sam z Martinem Polačkiem nie potrafił skierować piłki choćby w światło bramki.
Po zmianie stron Starzyński mógł zanotować asystę, lecz jego podania i błędu Rafała Grodzickiego nie wykorzystał Łukasz Piątek, dając uprzedzić się golkiperowi “Niebieskich”. Rozgrywający gospodarzy kilka minut później obsłużył celnym podaniem Łukasza Janoszkę, jednak “Ecik” oddał mocne uderzenie, które nie zagroziło drużynie Waldemara Fornalika. Nieskuteczność piłkarzy Zagłębia zemściła się w 67. minucie, kiedy to prostopadłe zagranie zamienił na gola niemal niewidoczny do tamtej chwili Jarosław Niezgoda.
Gospodarze nadal napierali, ale kolejną okazję zmarnował Janoszka, a w ostatniej chwili przed oddaniem strzału powstrzymał w 78. minucie Arkadiusza Woźniaka Martin Konczkowski. Przyjezdni mieli jeszcze szansę na powiększenie przewagi, jednak uderzenie Lipskiego trafiło wprost w bramkarza lubinian. Bohaterem “Miedziowych” mógł pod koniec spotkania zostać wprowadzony chwilę wcześniej z ławki Kamil Mazek, jednak jego strzał okazał się za mocny i za mało precyzyjny, przez co gospodarze musieli przełknąć gorycz porażki w starciu z niepokonanym od 10 lutego Ruchem Chorzów.
Ekstraklasa – 26. kolejka
Zagłębie Lubin – Ruch Chorzów 0:1 (0:0)
Niezgoda 67