Bezbramkowym remisem zakończyło się spotkanie 26. kolejki Lotto Ekstraklasy pomiędzy Zagłębiem Lubin oraz Lechią Gdańsk. Goście wciąż pozostają bez wygranej w tym roku kalendarzowym.
Mecz chyba nikogo nie rozgrzał w ten mroźny piątkowy wieczór. W pierwszej połowie przeważało Zagłębie Lubin, ale brakowało często konkretów. W 44. minucie Dusan Kuciak popisał się niezłym refleksem broniąc strzał Jakuba Maresa po dośrodkowaniu ze strony Adama Matuszczyka. Za idealne podsumowanie pierwszej odsłony niech posłuży Państwu tweet zamieszczony przez dziennikarza weszło.com oraz Sportklubu Kamila Gapińskiego:
Pozytywy meczu w Lubinie:
– Matuszczyk zagrał prostopadłą (!!!) piłkę.
– Peszko nie połamał się przy tym woleju z 16 metrów, przy którym piłka poszła pionowo w górę.
– Balić nie wyrzucił piłki z autu w aut.#WeszloFM #ZAGLGD #cozaspektakl #mocne2na10— Kamil Gapiński (@KamilGapiski) March 2, 2018
Na nieszczęście kibiców druga połowa wcale nie okazała się lepszym widowiskiem. Na wyróżnienie zasługuje chyba jedynie rajd w 77. minucie meczu Łukasza Monety zakończony strzałem obronionym przez bramkarza gdańskiej Lechii – Dusana Kuciaka. Zawodnikom trudno się grało na zmarzniętej murawie i trudno było o składne, kombinacyjne akcje.
Zagłębie miało doskonałą okazję na ucieczkę od peletonu goniącego go w staraniach o grupę mistrzowską, natomiast Lechia chciała wreszcie wygrać w roku 2018 i oddalić się od strefy spadkowej. Obie ekipy schodziło z boiska z uczuciem niedosytu.