Piast Gliwice pokonał 2:1 Górnik Łęczna w ramach 35. kolejki Lotto Ekstraklasy. Wszystkie bramki padły w pierwszej części gry w przeciągu 10 minut.
Mecz pomiędzy 13 a 14 drużyną w tabeli nie zapowiadał się na piękne widowisko i tak też wyglądał od samego początku. Oba zespoły grały bardzo niedokładnie. Od pierwszego gwizdka sędziego widać jednak było przewagę gospodarzy. W 8. minucie do głosu doszedł Górnik Łęczna, Bartosz Śpiączka dostał dobrą piłkę w polu karnym i strzelił na bramkę ale nie zaskoczył tym Jakuba Szmatuły. Dokładnie minutę później pierwsza groźna okazja dla gospodarzy i bramka, jej autorem był Denis Gojko. Akcja zaczęła się od długiego podania od golkipera Piasta, pojedynek główkowy w środkowej strefie boiska wygrał Maciej Jankowski. Następnie futbolówkę przejął Łukasz Sekulski i natychmiast zagrał do dobrze ustawionego Denisa Gojko, a ten zamienił to na gola strzałem tuż przy słupku. Przeważający Piast po zdobyciu bramki nie cofnął się ani o milimetr, wciąż szukał okazji do strzelenia gola. Ambitna gra gospodarzy została nagrodzona drugim trafieniem już w 15. minucie meczu. Gliwiczanie zdecydowali się na krótkie rozegranie z rzutu rożnego, w pole karne dośrodkował Gerard Badia a Aleksandar Sedlar głową skierował piłkę do siatki. Piast wyglądał naprawdę nieźle patrząc na jego ostatnie mecze. Piast wciąż szukał kolejnych okazji na podwyższenie wyniku, w 18. minucie groźnie jednak urwał się obrońcom gospodarzy Bartosz Śpiączka, na szczęście dla Piasta jego strzał wylądował jedynie na bocznej siatce bramki Jakuba Szmatuły. W 19. minucie zgodnie z przysłowiem “do trzech razy sztuka” udało się w końcu strzelić bramkę kontaktową, jej autorem był Adam Dźwigała. Po rzucie rożnym dośrodkowanie głową przedłużył Grzegorz Bonin, a stojący na piątym metrze Dźwigała mocnym strzałem w środek bramki pokonał Jakuba Szmatułę. Po bramce na 1:2 Górnicy zaczęli przeważać. W 39. minucie ponownie rozpędzony Bartosz Śpiączka spróbował szczęścia mocnym strzałem ale bramkarz gospodarzy nie dał się zaskoczyć. W ostatniej minucie pierwszej części Aleksandar Sedlar mógł trafić do siatki po raz drugi, nie trafił jednak w piłkę będąc blisko bramki.
Druga połowa rozpoczęła się z widoczną przewagą łęcznian, w 51. minucie Grzegorz Bonin z ostrego kąta postraszył Szmatułę strzałem ale bramkarz Piasta ponownie był górą. W 61. minucie Leandro znakomicie wrzucił futbolówkę na piąty metr od bramki, niestety dla Górnika dobrze ustawiony był bramkarz gospodarzy. Podobna sytuacja miała miejsce trzy minuty później, tym razem dobrze zagrał Grzegorz Bonin a będący przed bramką Bartosz Śpiączka minął się z piłką. W 70. minucie ponownie próbował Bonin ale po jego technicznym strzale piłka wylądowała nad bramką. Górnik atakował raz za razem, brakowało tylko dobrego wykończenia. W 74. minucie mogło być po meczu, świetną okazję na 3:1 wypracował sobie Sasa Zivec ale piłka uciekła mu za daleko by oddać strzał na pustą bramkę. Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry strzał oddał Gerard Badia, było to jednak bardziej wrzucenie piłki w światło bramki i bez najmniejszych problemów obronił Wojciech Małecki.
Dzięki wygranej Piast znacznie zbliżył się do utrzymania w Lotto Ekstraklasie, teraz podopieczni Dariusza Wdowczyka są na trzecim miejscu w tabeli grupy spadkowej, drużyna Franciszka Smudy ma tylko 1 punkt przewagi nad będącą w strefie spadkowej Arką Gdynia.
Piast Gliwice – Górnik Łęczna 2:1 (2:1)
Bramki: Denis Gojko 9′, Aleksandar Sedlar 15′, Adam Dźwigała 19′.
Składy:
Piast Gliwice: Jakub Szmatuła – Marcin Pietrowski, Hebert Silva Santos, Aleksandar Sedlar, Patrik Mraz – Radosław Murawski (73′ Michał Masłowski) – Gerard Badia, Sasa Zivec, Denis Gojko (67′ Tomasz Mokwa) – Maciej Jankowski, Łukasz Sekulski (46′ Michal Papadopulos).
Górnik Łęczna: Wojciech Małecki – Paweł Sasin, Adam Dźwigała, Gerson, Leandro – Szymon Drewniak, Josimar Atoche (76′ Vojo Ubiparip) – Grzegorz Bonin, Javi Hernandez, Piotr Grzelczak (62′ Grzegorz Piesio) – Bartosz Śpiączka.
Żółte kartki: Piast Gliwice: Papadopulos, Badia. Górnik Łęczna: Grzelczak, Atoche.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).