W sobotni wieczór na Stadionie Miejskim w Gliwicach rozegrano derby Śląska pomiędzy miejscowym Piastem a chorzowskim Ruchem. Mecz przyniósł bramki, emocje, a rzutem na taśmę wynik meczu przechylił na swoją stronę Piast Gliwice.
Pierwszy kwadrans spotkania upłynął pod znakiem niedokładności w grze obu zespołów, była ona chaotyczna, rwana, a żadna ze stron nie była w stanie poważniej zagrozić swojemu rywalowi.
W 23. minucie Jankowski spróbował strzału półprzewrotką, jednak piłka minęła bramkę Lecha. Dwie minuty później Badia szukał swojej szansy strzałem z 20. metra, jednak górą z pojedynku wyszedł bramkarz przyjezdnych. W 36. minucie główkował Jankowski, jednak po raz kolejny fantastyczną paradą popisał się Lech.
Na 4. minuty przed końcem pierwszej połowy Piast Gliwice zdobył bramkę. Barisić podał piłkę do Tomasza Mokwy, który uderzeniem sprzed pola karnego pokonał bramkarza Ruchu. Gospodarze zasłużenie zakończyli pierwszą połowę prowadząc.
Tuż po rozpoczęciu drugiej połówki meczu Jankowski po raz kolejny spróbował sprytnego strzału palcami, jednak znów górą z tego pojedynku wyszedł Lech.
W 60. minucie wynik meczu wyrównał Ruch. Goście poprowadzili akcję boczną strefą boiska, po wrzutce w pole karne Piasta do piłki dopadł Jarosław Niezgoda, który z najbliższej odległości pokonał Szmatułę.
Po golu wyrównującym gra skupiła się głównie w środkowej części boiska. Mimo wszystko swojej szansy szukali Bakuta, Mraz czy Badia, ale żadnemu z nich nie udało się zdobyć gola.
W 86. minucie Piast zdobył swoją drugą, rozstrzygającą wynik meczu bramkę. Swoje pierwsze trafienie w tym sezonie zaliczył Aleksandar Sedlar. Piast zasłużenie wygrał spotkanie, nie pozwalając na wiele Ruchowi.
Gliwiczanie zbliżyli się do pierwszej ósemki, tracąc do Lecha zaledwie 1 pkt. Ruch pozostaje na 15. miejscu w tabeli, przegrywając czwarty mecz z rzędu.
PIAST GLIWICE 2-1 RUCH CHORZÓW
