Wisła Płock zdołała wywalczyć zaledwie jeden punkt w rywalizacji przeciwko Cracovii zakończonej wynikiem 1:1 w meczu 33. kolejki Lotto Ekstraklasy. Przy obu golach kluczowe były błędy bramkarzy.
Mocno rozpoczęli gospodarze, najpierw do ataku ruszył Dominik Furman, a po chwili Giorgi Merebaszwili, ale wywalczyli jedynie rzut rożny. Po wykonaniu rzutu rożnego przez Furmana, Przemysław Szymiński miał całkiem niezłą okazję do strzału, jednak piłka poleciała obok bramki. Dwie minuty później groźnie było po drugiej stronie boiska, z rzutu wolnego soczyście przymierzył Damian Byrtek i z problemami obronił golkiper Wisły. Po intensywnych pierwszych minutach obie drużyny zdecydowały się na nieco wolniejszą wymianę ciosów. W 23. minucie ponownie ze stałego fragmentu gry spróbowała Cracovia, tym razem ponownie świetnie w bramce zachował się Mateusz Kryczka. W 27. minucie do kontrataku ruszyła Wisła, która rozpędziła się do tego stopnia, że nie zauważyła gwizdka arbitra Krzysztofa Jakubika. Sędzia dopatrzył się faulu Grzegorza Sandomierskiego na Piotrze Wlazło i podyktował jedenastkę dla Wisły Płock. Do piłki podszedł sam faulowany i pewnie strzelił myląc jednocześnie Sandomierskiego i nie dając szans golkiperowi Cracovii. Gospodarze momentalnie zaczęli grać w głębokiej defensywie. Po chwili okazało się, że stawianie autobusu to nie był najlepszy pomysł po 30 minutach gry. Cracovia wyrównała, a strzelcem bramki był Sebastian Steblecki. Akcja zaczęła się od zupełnie niegroźnej wrzutki w pole karne Mateusza Cetnarskiego, fatalnie zachował się jednak bramkarz Wisły – Mateusz Kryczka, który wypuścił futbolówkę z rąk, a po chwili dopadł do niej Steblecki, który miał przed sobą pustą bramkę. Na linii końcowej ofiarnie rzucili się jeszcze obrońcy, ale nie zdołali uratować wyniku. W ostatniej akcji pierwszej połowy okazję miał jeszcze Mateusz Szczepaniak, zawodnik Pasów dostał piłkę w dobrym miejscu na strzał, ale zachował się dość nerwowo i jego uderzenie wylądowało daleko obok bramki.
Druga połowa zaczęła się dość chaotycznie, oba zespoły nie potrafiły dłużej utrzymać się przy piłce. W 55. minucie defensor Wisły, Damian Byrtek ofiarnie rzucił się w obronie przed strzałem z bliska Mateusza Szczepaniaka gdyby nie to, mogło być groźnie. Po kilku minutach rozgrywania piłki poza polem karnym Cracovii wreszcie na strzał zdecydował się Dominik Furman, ale próba była mocno niecelna. W 68. minucie dobrą próbą na bramkę niepewnego dzisiaj Mateusza Kryczki popisał się Sebastian Steblecki, w tej akcji bramkarz Wisły był jednak bezbłędny i pewnie złapał futbolówkę. W 70. minucie świetną okazję miał Jose Kante, genialnie wrzucił piłkę w pole karne Dominik Furman, a Gwinejczyk strzałem głową minimalnie się pomylił. Pięć minut później ponownie szansę miał Jose Kante, spróbował wręcz cyrkowego uderzenia, nie postraszyło to jednak bramkarza Cracovii a bardziej chłopców do podawania piłek. Końcówka spotkania to jedynie nieudolne próby Wisły Płock. Dwoił się i troił Dominik Furman, ale nawet celne wrzutki w pole karne nie mogły zagrozić bramce Sandomierskiego. Minutę przed końcem spotkania w powietrzu powalczył jeszcze Mateusz Piątkowski, ale zdaniem sędziego w walce o piłkę z Piotrem Polczakiem pomagał on sobie łokciem.
Finalnie Wisła Płock zremisowała z Cracovią co nie zadowala ani jednych, ani w szczególności drugich. Gospodarze są co prawda liderem grupy spadkowej z takim samym wynikiem punktowym co Zagłębie Lubin, ale spokojnie mogli oni powalczyć o pełną pulę w tym spotkaniu. Cracovia jest na trzecim miejscu i traci do swoich dzisiejszych przeciwników 4 punkty. W następnej kolejce Pasy zmierzą się z Górnikiem Łęczna, a Wisła zagra z Arką Gdynia.
Wisła Płock – Cracovia 1:1 (1:1)
Bramki: Piotr Wlazło (k.) 31′, Sebastian Steblecki 38′.
Składy:
Wisła: Mateusz Kryczka – Cezary Stefańczyk, Przemysław Szymiński, Damian Byrtek, Kamil Sylwestrzak – Dominik Furman, Maksymilian Rogalski – Giorgi Merebaszwili, Piotr Wlazło, Dominik Kun (90′ Patryk Stępiński) – Jose Kante (76′ Mateusz Piątkowski).
Cracovia: Grzegorz Sandomierski – Diego Ferraresso (81′ Piotr Polczak), Hubert Wołąkiewicz, Piotr Malarczyk, Paweł Jaroszyński – Marcin Budziński, Damian Dąbrowski – Erik Jendrisek (90′ Tomasz Brzyski), Mateusz Cetnarski (73′ Tomas Vestenicky), Sebastian Steblecki – Mateusz Szczepaniak.
Żółte kartki: Wisła: Kun. Cracovia: Budziński.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).