Korona Kielce bezbramkowo zremisowała z Lechem Poznań w ramach spotkania 27. kolejki Lotto Ekstraklasy. Obie ekipy wciąż będą musiały powalczyć o grupę mistrzowską.
Zdecydowanie lepiej w spotkanie weszli Złocisto-Krwiści, już w czwartej minucie świetną okazję miał Petrak, który zamiast uderzyć głową skiksował. Wyszło podanie do Kovacevicia, a ten z pięciu metrów przestrzelił. W 28. minucie sprzed pola karnego płasko uderzył Felicio Brown Forbes, jednak dwa metry obok słupka. Dwie minuty później kolejna próba sprawdzenia czujności Jasmina Buricia, ponownie przymierzył Forbes, ale górą był bramkarz Lecha. Pierwsza połowa należała do gospodarzy, choć poziom mocno rozczarował.
Druga połowa ponownie zaczęła się pod dyktando gospodarzy, już minutę po wznowieniu gry z linii pola karnego płasko uderzał Pucko, Burić z małymi problemami obronił. W 60. minucie Korona mogła wyjść na prowadzenie, po zgraniu piłki do Pućki wydawało się, że będzie gol. Futbolówkę ofiarnie zablokował jednak Vujadinović i uratował Lecha.
W 76. minucie podopieczni Adama Nawałki po raz pierwszy zagrozili bramce gospodarzy, sprzed pola karnego uderzył Jevtić, piłka spadała, ale bramkę minęła co najmniej o metr. I to było na tyle jeżeli chodzi o „widowisko” w Kielcach. Obie ekipy albo zaczną grać w piłkę, albo obejrzą najlepsze osiem ekip ligi przed telewizorem.