Sandecja Nowy Sącz zremisowała w pierwszym piątkowym spotkaniu z Koroną Kielce 3:3 i tym samym zdobyła pierwsze punkty w tym roku.
W spotkanie lepiej weszła drużyna przyjezdnych, która już w ósmej minucie objęła prowadzenie. Dośrodkowanie Rymaniaka wykorzystał Cvijanović, który pokonał Gliwe uderzeniem pod poprzeczkę. Kilka minut później podwyższyć mógł Diaw jednak jego uderzenie powędrowało obok bramki. W 23.minucie dość niespodziewanie Sandecja doprowadziła do wyrównania po uderzeniu z szesnastu metrów Filipa Piszczka. W 31.minucie zakotłowało się w polu karnym popularnych „Scyzoryków” jednak ostatecznie sędzia odgwizdał rękę jednego z zawodników beniaminka Lotto Ekstraklasy. Pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy Nika Kaczarawa po raz drugi wyprowadził Koronę na prowadzenie wykorzystując gapiostwo obrońców rywali.
Zaledwie trzy minuty po wznowieniu gry Piter-Bucko dopadł do odbitej w polu karnym piłki i pewnym uderzeniem pokonał Alomerovica. Na dwadzieścia minut przed zakończeniem spotkania Sandecja Nowy Sącz wyszła na prowadzenie. Piszczek otrzymał prostopadłe podanie, które chciał przeciąć bramkarz Korony jednak uprzedził go Diaw, który przelobował bramkarza zdobywając w ten sposób bramkę samobójczą. Diaw za trafienie samobójcze zrewanżował się w 80.minucie gdy dośrodkowaną z rzutu rożnego piłkę skierował głową do bramki Gliwy. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i oba zespoły podzieliły się punktami.
Sandecja Nowy Sącz – Korona Kielce 3:3 (1:2)
Piszczek 23, Piter-Bućko 48, Diaw 70 (s) – Cvijanović 8, Kaczarawa 40, Diaw 80
