Śląsk Wrocław przegrał kolejne swoje spotkanie, tym razem na własnym terenie musiał uznać wyższość Górnika Zabrze wynikiem 1-2. Obie bramki dla gości zdobył Igor Angulo, dla wrocławian honorowe trafienie zaliczył Marcin Robak.
Mecz wszedł w ciekawą fazę bardzo szybko, akcja zaczęła się już w drugiej minucie od sprawdzenia powtórki w systemie VAR. Sędzia wychwycił ruch ręką Przemysława Wiśniewskiego i podyktował rzut karny dla Śląska. Do futbolówki podszedł Marcin Robak, po czym pewnie wykorzystał jedenastkę, wpisując się również na listę strzelców po raz czternasty w sezonie. Dopiero w siedemnastej minucie odpowiedzi szukali zabrzanie, Angulo podał w pole karne do Jimeneza, jednak doskonale w bramce zachował się Słowik. Cztery minuty później próbę na tę samą bramkę oddał Gwilla, ponownie świetnie między słupkami bramkarz Śląska Wrocław. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gospodarzy, mimo optycznej przewagi Górnika Zabrze po stracie bramki.
Druga część gry także rozgrywana była pod dyktando gości, już w 51. minucie Szymon Marciniak po raz kolejny wskazał w tym meczu na wapno. Tym razem jego decyzję spowodował upadek Zapolnika po interwencji Golli. Wykonawcą w drużynie gości okazał się etatowy Igor Angulo, który strzałem w środek bramki zmylił golkipera i dał nadzieję na dobry wynik we Wrocławiu. Kwadrans później powinno być już prowadzenie dla gości, kontratak Górnika, Żurkowski podał piłkę do Angulo, ale w sytuacji sam na sam lepszy był bramkarz wrocławian. Co się odwlecze, to nie uciecze, przysłowie to bardzo spodobało się napastnikowi Górnika, który w 79. minucie postawił kropkę nad „i” golem na 2-1. Igor Angulo świetnie wykorzystał piękną wrzutkę z rzutu wolnego w wykonaniu Gwilli, jego strzał głową dał zabrzanom prowadzenie i dwudziestego gola Hiszpana w tym sezonie Lotto Ekstraklasy. Doliczony czas gry to niesamowita okazja dla Śląska na uratowanie twarzy, niestety dla nich strzał Wojciecha Golli plecami zablokował Przemysław Wiśniewski i to Górnicy mogli się cieszyć ze zdobyczy trzech punktów!