W pierwszym dzisiejszym spotkaniu Lotto Ekstraklasy Śląsk Wrocław podzielił się punktami z Piastem Gliwice, tracąc bramkę na dwie minuty przed zakończeniem spotkania.
Kibice nie zdążyli rozsiąść się dobrze na stadionie, a w tym czasie goście mogli objąć prowadzenie. W pierwszych sekundach spotkania z boku pola karnego na jedenasty metr zagrał Mak, a tam w dobrej okazji znalazł się Valencja jednak nie zdołał pokonać Słowika. Zmarnowana sytuacja zemściła się w trzeciej minucie. Podanie z prawej strony boiska otrzymał Piech i zdecydował się na strzał z osiemnastego metra, który znalazł drogę do bramki.W dziewiątej minucie rzut wolny w okolicach trzydziestego metra wykorzystywał Vassiljev, a jego uderzenie na słupek sparował Słowik. W 35.minucie szanse na odrobienie strat mieli goście jednak strzał z pięciu metrów wylądował poza bramką Wrocławian. Dwie minuty później fatalnie piłkę przyjął Tarasov, co wykorzystał Papadopulos i w sytuacji sam na sam okazał się lepszy od bramkarza gospodarzy.
Początek drugiej połowy nie obfitował w tyle sytuacji co pierwsza połowa i pierwszaa groźna akcja miała miejsce w 59.minucie. Dobre prostopadłe podanie otrzymał Robak jednak nie zdołał pokonać Szmatuła. Po dwóch kwadransach prowadzenie dla Śląska dał Piech, który wykorzystał podanie Madeje i z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce. Na dziesięć minut przed końcem meczu w sytuacji sam na sam znalazł się Robak jednak jego uderzenie zatrzymało się na poprzeczce. Gdy wydawało się, że wynik nie ulegnie zmianie na dwie minuty z rzutu wolnego dośrodkował Vassiljev, a tam najlepiej odnalazł się Karol Angielski, który pokonał Słowika i zapewnił swojemu zespołowi cenny punkt.
Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 2:2 (1:0)
Piech 3, 65 – Papadopulos 36, Angielski 88