LOTTO Ekstraklasa: Świetne widowisko w Krakowie. Wisła gromi Lechię i zostaje nowym liderem!

Aktualizacja: 3 lut 2022, 11:13
15 wrz 2018, 22:28

Wisła Kraków wysoko pokonała Lechię Gdańsk (5:2) w meczu na szczycie tabeli LOTTO Ekstraklasy. Wysoka frekwencja na trybunach i mecz stojący na wysokim poziomie – sobotni hit zdecydowanie nie zawiódł. 

Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęło się dla ekipy gości. W 6. minucie Lechia miała rzut wolny niedaleko pola karnego. Do stojącej piłki podszedł Patryk Lipski i mocnym strzałem pokonał golkipera Wisły. W skutecznej interwencji Mateuszowi Lisowi przeszkodził w dodatku stojący w murze Imaz, od którego odbiła się piłka, zmieniając tor lotu. Na odpowiedź Wisły nie trzeba było jednak długo czekać. W 18. minucie po zamieszaniu w polu karnym do piłki dopadł Zdenek Ondraszek i dobił uderzenie Jesusa Imaza, wyrównując stan meczu. Dla Czecha była to już 7. bramka w obecnych rozgrywkach.

Kilka minut po trafieniu na 1:1 napastnik Wisły po raz kolejny skierował piłkę do siatki. Sędzia gola jednak nie uznał, bo piłka w momencie podania od Boguskiego znajdowała się poza boiskiem. Obie drużyny przez całą, pierwszą połowę utrzymywały wysokie tempo, dzięki czemu nie brakowało okazji strzeleckich. W 37. minucie w polu karnym przy próbie oddania strzału upadł Artur Sobiech i sędzia Paweł Gil po konsultacji z VAR-em podyktował dość kontrowersyjny rzut karny. Do „11” podszedł Flavio Paixao i pewnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Radość Lechii ponownie nie trwała długo, bo jeszcze przed przerwą trafienie na 2:2 zanotował Jakub Bartkowski. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Pietrzak, natomiast prawy obrońca Białej Gwiazdy strzałem głową pokonał rozpaczliwie interweniującego Duszana Kuciaka. Początkowo wydawało się, że słowacki bramkarz zdołał wybić piłkę zanim ta przekroczyła linię bramkową, jednak po przeanalizowaniu powtórki widać było, że gol zdobyty został prawidłowo.

Po zmianie stron na pierwszą groźną akcję przyszło nam poczekać aż do 64. minuty. Z lewej strony dośrodkowywał Pietrzak, piłka trafiła wprost na głowę Dawida Korta, a ten przy pomocy Mladenovicia, od którego futbolówka się odbiła pokonał Kuciaka i dał pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie dla Wisły. W 75. minucie fatalny błąd popełnił obrońca Lechii Steven Vitoria i do piłki tuż przed polem karnym dopadł Rafał Boguski. Doświadczony zawodnik gospodarzy zagrał do lepiej ustawionego Kamila Wojtkowskiego, a ten w pierwszym kontakcie z piłką (chwilę wcześniej zmienił Kostala) skierował ją do pustej bramki. Lechia ewidentnie pogubiła się w tym meczu. W 81. minucie kolejny błąd popełnił Vitoria, który w polu karnym sfaulował Imaza. Do rzutu karnego podszedł Maciej Sadlok, ale jego uderzenie obronił Duszan Kuciak. Słowak robił co mógł, ale chwilę później musiał po raz piąty w tym spotkaniu wyciągnąć piłkę z siatki. Z rzutu rożnego na bliższy słupek dośrodkował Pietrzak, stojący tam Imaz zgrał piłkę do Rafała Boguskiego, a ten dopełnił formalności, ku uciesze ponad 23-tysięcy kibiców. Szansę na bramkę w końcówce meczu miała jeszcze Lechia, ale dwie próby Flavio Paixao świetnie obronił 21-letni Mateusz Lis. Ostatecznie Wisła pokonała Lechię 5:2 i została nowym liderem LOTTO Ekstraklasy.

Wisła Kraków 5:2 Lechia Gdańsk (2:2)

18. Ondrášek, 45+2. Bartkowski, 64. Kort, 75. Wojtkowski, 83. Boguski – 6. Lipski, 38. F. Paixao (kar.)

Wisła Kraków: Lis – Bartkowski, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak – Balleste, Basha (87. Plewka), Boguski, Kort, Košťál (74. Wojtkowski) – Ondrášek

Lechia Gdańsk: Kuciak – Fila, Nalepa, Vitoria, Mladenović – F. Paixao, Kubicki, Łukasik (72. Sopoćko), Lipski, Michał Mak (58. Haraslin) – Sobiech (84. Arak)

Widzów: 23 052

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA