W pierwszym meczu po przerwie reprezentacyjnej Zagłębie Lubin podejmowało na swoim stadionie Legię Warszawa. Od pierwszych minut był to tzw. mecz walki, czyli mówiąc mniej eufemistycznie, niewiele się na boisku działo. Legia wygrała 1:0, po szybko strzelonej bramce Williama Remy’ego.
Pierwsze minuty to spokojne wymiany krótkich podań przez oba zespoły. Jeśli widać było jakieś efekty treningów podczas przerwy na kadrę, to przy rozgrywaniu stałych fragmentów. Pokazała to Legia, już w 9. minucie zdobywając bramkę, po rzucie rożnym. Piłka trafiła do Nagy’ego, którego strzał został zablokowany w taki sposób, że futbolówka trafiła pod nogi Williama Remy’ego, który z bliska zdobył swoją pierwszą bramkę w sezonie.
Po bramce mistrzowie Polski oddali inicjatywę i czekali na okazję do kontrataku. Zagłębie nie umiała przełożyć posiadania piłki na okazje bramkowe. Właściwie jedyną groźną okazję do wyrównania miał Patryk Tuszyński, jednak przestrzelił nad poprzeczką.
Po przerwie zamieniono się połowami, jednak nie zmienił się przebieg gry. Dużo fizycznej walki, Zagłębie częściej przy piłce i brak wartych zapamiętania sytuacji. Ostatnie dwa kwadranse to już głównie kontry w wykonaniu gości. Groźnie uderzał m.in. Kulenović, a Carlitos i Hlousek trafili kolejno w słupek i poprzeczkę. Nic więcej już się nie zmieniło i Legia wywozi z Lubina komplet punktów, wygrywając 1:0.
Wojskowi mają już 29 punktów i znajdują się na podium ligowej tabeli. Zagłębie spada na 12. lokatę, z 17 oczkami na koncie.
