Legia Warszawa z Aleksandarem Vukoviciem na ławce trenerskiej pokonała aż 3:0 Jagiellonię Białystok w ramach 28. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Piłkarze mistrza Polski zrehabilitowali się swoim kibicom ze ostatni blamaż przeciwko Wiśle Kraków.
W pierwszym kwadransie oglądaliśmy dość wyrównane spotkanie. Obie ekipy stwarzały sobie okazje do oddania strzału, jednak były one na tyle niegroźne, że nie zaskoczyły żadnego z bramkarzy. Bardzo dobrą okazję do otwarcia wyniku miał w 31. minucie Michał Kucharczyk, ale jego uderzenie głową wybronił Marian Kelemen, natomiast dobitka okazała się minimalnie niecelna. Legia z czasem przejęła inicjatywę w tym meczu i w 37. minucie udokumentowała to strzeloną bramką. Z prawej strony wprost na głowę Hamalainena dośrodkował Vesović, a reprezentant Finlandii mocnym uderzeniem pokonał golkipera Jagiellonii. Podopieczni Aleksandara Vukovicia poszli za ciosem i pięć minut później podwyższyli prowadzenie. Świetne podanie od Kucharczyka otrzymał Sebastian Szymański, który w sytuacji sam na sam z Kelemenem popisał się efektowną podcinką.
Po zmianie stron przewaga Legii była coraz większa. Mistrzowie Polski kontrolowali przebieg spotkania, nie pozwalając drużynie Ireneusza Mamrota na rozwinięcie skrzydeł. W 48. minucie dogodnej okazji do podwyższenia prowadzenia nie wykorzystał Carlitos, który mając przed sobą tylko bramkarza Jagi trafił wprost w niego. W 64. minucie Domagoj Antolić zagrał piłkę ręką w polu karnym i sędzia Marciniak po konsulatcji z wozem VAR odgwizdał dla Jagiellonii rzut karny. Do “jedenastki” podszedł Guilherme, ale jego intencje świetnie wyczuł Cierzniak i obronił strzał Brazylijczyka. Zamiast bramki na 2:1 mieliśmy za to chwilę później trzecie trafienie dla miejscowych. Legia po składnej, kombinacyjnej akcji, zakończonej mocnym uderzeniem Andre Martinsa ustaliła wynik spotkania na 3:0. Podłamani takim przebiegiem spotkania goście nie byli w stanie odpowiedzieć na popisy strzeleckie zespołu ze stolicy. W końcówce Legia miała jeszcze kilka okazji do zdobycia czwartej bramki, ale bardzo dobrze pomiędzy słupkami spisywał się dziś Marian Kelemen.
Legia Warszawa po niedzielnym blamażu z Wisłą Kraków 0:4, pokazała dziś zupełnie inne oblicze. Zwolnienie Ricardo Sa Pinto prawdopodobnie wyzwoliło w zawodnikach więcej swobody i radości w grze, której ewidentnie brakowało w ostatnim czasie. Ciężko przewidzieć, jak wyglądał będzie zespół pod wodzą Aleksandara Vukovicia, ale trzeba przyznać, że w meczu z Jagiellonią, gospodarze zaprezentowali się z bardzo dobrej strony.
Legia Warszawa 3:0 Jagiellonia Białystok
Legia Warszawa: Cierzniak – Vesović, Rémy, Jędrzejczyk, Luís Rocha (65. Wieteska) – Antolić, Martins (74. Stolarski) – Kucharczyk, Hamalainen, Szymański (79. Radović) – Carlitos
Jagiellonia Białystok: Kelemen – A. Kadlec (65. Košťál), Runje, Mitrović, Guilherme – Kwiecień (78. Adamec), Romanczuk – Wójcicki, Pospisil, Balleste (84. Poletanović) – Klimala
