29-letni obrońca narzeka na uraz mięśniowy po ostatnim spotkaniu ligowym. Teraz wszyscy zadają sobie pytanie czy zdąży wyleczyć się na mecz z Gibraltarem.
Więcej informacji udzielił lekarz reprezentacji dr Jacek Jaroszewski: Łukasz ma dolegliwość mięśnia przywodziciela długiego i mięśnia półścięgnistego uda. To naciągnięcie. Wydaje się niezbyt poważną sprawą, ale żeby mieć pewność, że będzie gotowy do meczu, to całą środę pracuje z fizjoterapeutą.
Kiedy będzie wiadomo, czy Piszczek będzie mógł zagrać z Gibraltarem? – W czwartek będzie miał wstępny trening indywidualny i liczymy na to, że w piątek wznowi trening z zespołem. Na sto procent nie da się wykluczyć tego, że go zabraknie, ale na 90 procent będzie grał. Nie wygląda to groźnie – zwykle w dwa, trzy dni daje się to wyprowadzić do normalnego stanu – tłumaczy dr Jaroszewski.
Ewentualnym zastępcą Piszczka na prawej stronie defensywy będzie Paweł Olkowski z 1.FC Koeln.
Autor: Damian Stankiewicz