Łukasz Piszczek nie występuje wiosną w drużynie LKS Goczałkowice-Zdrój z powodu kontuzji. Zespół na własnej skórze odczuwa brak byłego reprezentanta Polski. Jeszcze jesienią ekipa z Goczałkowic mogła poszczycić się najlepszą formacją w trzeciej grupie III ligi. Obecnie sytuacja zmieniła się o 180 stopni.
Szyki obronne się rozsypały
Jeszcze niedawno LKS Goczałkowice-Zdrój liderował w tabeli i miał nawet zakusy na awans na wyższy szczebel rozgrywkowy. Kiedy Łukasz Piszczek musiał poddać się leczeniu urazu, gra zespołu z Goczałkowic rozsypała się jak domek z kart. W rundzie jesiennej ekipa zanotowała aż czternaście meczów na zero z tyłu z osiemnastu rozegranych.
Jak to wygląda na wiosnę? Fatalnie. Goczałkowice mają za sobą cztery spotkania, w których stracili aż jedenaście bramek. W tym momencie podopieczni Damiana Barona są najgorszą linią defensywną w lidze. Nawet ostatnia drużyna w klasyfikacji, Foto-Higiena Gać straciła o jednego gola mniej od piłkarzy LKS-u.
Przedstawiamy tabelę III ligi grupy 3 po 23. rozegranych kolejkach.
Przed nami spotkanie z @PiastZ, który aktualnie notowany jest na 13. miejscu w tabeli.
Walczymy o kolejne punkty!💪🏼 pic.twitter.com/x4yUHURQcv
— LKS Goczałkowice-Zdrój (@lksgoczalkowice) April 12, 2022
– Nie ma co ukrywać, brak Łukasza jest dla nas bardzo bolesny. To filar nie tylko defensywy, ale i całego zespołu. Przy nim wszyscy czują się pewniej. W ostatnich meczach cierpieliśmy głównie przez błędy indywidualne, które jesienią się nie zdarzały. W tym roku rywale wykorzystali je bezlitośnie – powiedział trener Baron w rozmowie ze „Sport.pl”.
Łukasz Piszczek lekiem na całe zło
Bez Piszczka obrona drużyny z Goczałkowic jest dziurawa jak ser szwajcarski i właściwie nie można znaleźć żadnych pozytywów w jej poczynaniach. Absencję 36-latka spowodowała kontuzja ścięgna Achillesa i tak naprawdę nie wiadomo, kiedy wróci do treningów. Jednak środowisko piłkarskie wokół zespołu wciąż podkreśla, jak ważną funkcję w drużynie pełni Piszczek.
🇵🇱 legend Łukasz Piszczek made his debut for his hometown club LKS Goczałkowice Zdrój in the Polish fourth tier (III liga). Played 90 minutes in a 1-1 draw against Ślęza Wrocław.
Love seeing players go back to their hometown clubs. pic.twitter.com/2FENvbs4x6
— Scouting Polska (@ScoutingPolska) August 11, 2021
– Mało tego, że jest liderem na boisku. On jest też postrachem innych trzecioligowców. Albo są w niego tak wpatrzeni, albo się go boją, bo z nim nasza drużyna wygląda nieporównywalnie lepiej – skomentował sytuację honorowy prezes LKS Goczałkowice-Zdrój, Jerzy Sodzawiczny.
LKS Goczałkowice-Zdrój w rundzie wiosennej zgromadziło zaledwie dwa punkty w czterech meczach. Ekipa prowadzona przez Damiana Barona zmierzy się w nadchodzącej kolejce z Piastem Żmigród, który w tabeli trzeciej grupy III ligi zajmuje trzynastą pozycję.
Sebastian Szymański szybko opuści Rosję? Minister sportu zabrał głos