Lech Poznań przed własną publicznością wciąż niepokonany. Tym razem podopieczni Nenada Bjelicy rozprawili się z Górnikiem Zabrze 3:1. Kapitan Kolejorza Maciej Gajos skomentował potyczkę.
Mecz rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem. Wszystko było spowodowane zachowaniem kibiców gospodarzy którzy rzucali serpentyny na płytę boiska. Sytuacja ta nie była zbyt komfortowa dla piłkarzy.
-Nie wiedzieliśmy, że będzie taki problem z rozpoczęciem meczu. To niefajna sytuacja, byliśmy rozgrzani, chcieliśmy już grać i później był problem, żeby od razu ruszyć pełną parą- skomentował Maciej Gajos.
Poznaniacy zdecydowanie przeważali w pierwszej połowie czego efektem była bramka Kamila Jóźwiaka w doliczonym czasie gry.
-Bramka Kamila Jóźwiaka była bardzo ważna. Mieliśmy przewagę i udokumentowaliśmy to bramką w pierwszej połowie- stwierdził 27-latek.
Gospodarze kontrolowali przebieg spotkania, ale w niefortunnych okolicznościach Górnik wyrównał stan rywalizacji egzekwując rzut karny. Lechici się jednak podnieśli i zachowali komplet punktów.
-Górnik nie stworzył sobie żadnej klarownej sytuacji bramkowej. Przypadkowa ręka w polu karnym, wyrównanie i zrobiło się nerwowo. Najważniejsze jednak, że po raz kolejny się podnosimy, zdobywamy kolejne bramki i wygrywamy – powiedział pomocnik Lecha.
Kolejorz jest obecnie liderem LOTTO Ekstraklasy, a to oznacza, że w spotkaniach z Legią oraz Jagiellonią zagrają przed własną publicznością.
-Wcale nie odczuwamy dodatkowej presji przez to, że jesteśmy liderem. Trzeba po prostu koncentrować się tak jak w ostatnim czasie na kolejnych meczach. Sami sobie na pewno nie będziemy dokładać presji. Od początku sezonu gramy o mistrzostwo i sytuacja w tabeli tego nie zmienia. Teraz koncentrujemy się na Koronie. Trzeba zrobić wszystko, żeby wygrać, utrzymać tą dobrą passę i zdobywać punkty- zakończył kapitan Kolejorza.
