Będący poza grą od prawie pół roku Maciej Rybus najprawdopodobniej odejdzie ze Spartaka Moskwa. Jego menedżer Mariusz Piekarski zdradził, że niewykluczone jest powrót 33-latka do Polski.
Maciej Rybus jest jedynym polskim piłkarzem, który postanowił zostać w Rosji po wybuchu wojny w Ukrainie. Na jej skutek ze swoich klubów odeszli Grzegorz Krychowiak, Sebastian Szymański i Rafał Augustyniak. Rybus tymczasem przeniósł się z Lokomotiwu Moskwa do Spartaka Moskwa.
Rybus prawie pół roku bez gry
Decyzja 33-latka wywołała mnóstwo kontrowersji i dyskusji w mediach. Bezpośrednią konsekwencją pozostania w Rosji przez Rybusa było wykluczenie jego dalszej gry w reprezentacji Polski. Sam zawodnik tłumaczył taki krok rodziną – jego żona jest Rosjanką i w tym kraju wychowują swoje dzieci.
Obecny sezon dla Rybusa jest nieudany. Po letnim transferze do Spartaka nie był w stanie regularnie pojawiać się w wyjściowym składzie, a po raz ostatni zagrał 27 listopada ubiegłego roku w pucharowym meczu z Zenitem. Jego dotychczasowy bilans to 11 meczów, jedna bramka i jedna asysta.
Rybus może wrócić do Polski
Brak regularnej gry sprawił, że przyszłością Rybusa zaczął zajmować się jego menedżer Mariusz Piekarski, który rozpoczął poszukiwania nowego pracodawcy dla 33-latka. Co ciekawe, nie wykluczył on powrotu zawodnika do Polski.
– Dziś nie wiem, gdzie Maciek zagra. Nie chciałbym za wcześnie wychodzić przed szereg i mówić o tym, gdzie wyląduje. Jeszcze nie jest czas, aby to robić. Niczego nie wykluczamy. Polska? Polski również nie wykluczamy – powiedział Piekarski w programie “Po Gwizdku” na YouTube.
Salamon wypada z gry i treningów na długi czas. UEFA zawiesiła piłkarza