Reprezentacja Polski pokonała 2:1 reprezentację Irlandii i zapewniła sobie awans na Mistrzostwa Europy we Francji. Jedenasty października znów okazał się szczęśliwy, po raz trzeci z rzędu weźmiemy udział w mistrzostwach starego kontynentu!!!
Nim mecz się rozpoczął piłkarze obu drużyn zgromadzili się na środku boiska, a wszyscy na stadionie zamilkli na minutę. Był to hołd oddany ofiarom pożaru w Carrickmines, gdzie zginęło dziewięć osób, w tym kilkoro dzieci. Po chwili turecki sędzia Cuneyt Cakir dał sygnał do rozpoczęcia jednego z najważniejszych meczów reprezentacji Polski w ostatnich latach.
W pierwszych minutach co chwila dochodziło do groźnych pojedynków w powietrzu, po jednym z nich mocno ucierpiał Kamil Glik, jednak kapitan Torino kontynuował grę. Lekką przewagę mieli Irlandczycy, którzy lepiej odnajdywali się w chaosie, który panował na boisku. Pierwszą składną akcję przeprowadzili jednak biało-czerwoni. Po akcji z prawej strony boiska przed wyśmienitą szansą stanął Kamil Grosicki, który strzelił jednak prosto w bramkarza. Po tej sytuacji Polacy mieli rzut rożny. Piłka została wycofana do ustawionego na 19. metrze Krychowiaka, a ten pięknym strzałem z dystansu w 14. minucie wyprowadził Polaków na prowadzenie. Radość nie trwała jednak długo. Kilkadziesiąt sekund później na linii pola karnego Pazdan kopnął w głowę Longa i sędzia bez wahania wskazał na wapno. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Walters i pewnym strzałem w róg doprowadził do remisu. W kolejnych minutach wciąż trzeszczały kości, jednak Polacy coraz lepiej radzili sobie z ostro grającymi przeciwnikami. Szczególnie dobrze funkcjonowała prawa strona, gdzie Piszczek i Olkowski świetnie się uzupełniali. W 43. minucie z tej strony boiska powalczył o pikę Linetty i przytomnie odegrał ją do Mączyńskiego. Pomocnik Wisły Kraków posłał precyzyjne dośrodkowanie, a niezawodny Lewandowski skierował futbolówkę do bramki. Kibice oszaleli i do końca pierwszej połowy świętowali ponowne wyjście na prowadzenie. Po 45. minutach to Polska była bliższa bezpośredniego awansu na Euro 2016.
Na drugą połowę obie drużyny wyszły bez zmian. W 51. minucie groźnie z dystansu uderzał Whelan, ale pewnie interweniował solidny dzisiaj Łukasz Fabiański. W 53. minucie kontuzji doznał Long, przez którą musiał przedwcześnie opuścić boisko. Niebezpiecznie zrobiło się 61. minucie, kiedy Linetty stracił piłkę blisko naszego pola karnego, na szczęście w porę zainterweniował Kamil Glik. W 72. minucie do dobrej sytuacji doszedł w polu karnym Krychowiak, jednak jego strzał z głowy przeleciał obok słupka bramki strzeżonej przez Randolpha. Minuty mijały i mimo że to Irlandia groźniej atakowała, to Polacy wciąż przybliżali się do awansu. W 81. minucie świetną okazję miał Keogh, jednak idealnie, choć na raty interweniował Fabiański. W kolejnych minutach udało się oddalić zagrożenie od naszej bramki, jednak od czasu do czasu serce polskim kibicom mogło zabić szybciej. Trzy grosze do budowania emocji dorzucił sędzia, który doliczył aż 5 minut do podstawowego czasu gry. Emocji nie wytrzymał O’Shea, który mimo posiadania żółtej kartki brutalnie sfaulował Lewandowskiego. To musiało zakończyć się wyrzuceniem z boiska. Polacy popisywali się umiejętnością gry na czas, nic nam nie mogło odebrać awansu. Brawo orły, brawo biało-czerwoni.
Panowie jesteście wielcy! DZIĘKUJEMY!
Polska- Irlandia 2:1 (Krychowiak 14′, Lewandowski 43′- Walters 16′)
Polska: Fabiański- Piszczek, Glik, Pazdan, Wawrzyniak- Olkowski, Krychowiak, Linetty, Mączyński, Grosicki- Lewandowski
Irlandia: Randolph- Coleman, O’Shea, Keogh, Brady- McClean, McCarthy, Whelan, Hendrick- Long, Walters