Niemieckie media dotarły do szczegółów fatalnego wypadku Manuela Neuera w trakcie jazdy na nartach, w wyniku którego doznał poważnego złamania nogi. Okazuje się, że doświadczony bramkarz miał mnóstwo szczęścia, że zdarzenie nie skończyło się dla niego znacznie gorzej.
Po zakończeniu dla reprezentacji Niemiec mistrzostw świata w Katarze Manuel Neuer udał się na urlop. Podczas jazdy na nartach ze znajomymi niesczęśliwie upadł, co skończyło się dla niego poważnym złamaniem nogi i przymusowym przedwczesnym zakończeniem sezonu.
Neuer miał mnóstwo szczęścia
Do wypadku doszło na terenie ośrodka narciarskiego, położonego nad jeziorem Spitzingsee. Niespodziewanie pojawiła się informacja, że doświadczony bramkarz Bayernu Monachium w trakcie jazdy doznał poważnego złamania kości piszczelowej. Teraz pojawiły się informacje, że medycy walczyli o jego życie.
Jak informuje „Bild”, złamanie kości strzałkowej doprowadziło do intensywnego krwawienia. Ratunkiem okazły się buty narciarskie, które przynajmniej w pewnym stopniu zapobiegły poważniejszym konsekwencjom. Neuer mógł się nabawić obrzęku nogi, co w kontekście dalszych komplikacji mogłoby być bardzo groźne.
Neuer nie zagra w tym sezonie
Przybyli na miejsce zdarzenia ratownicy odpowiednio zadbali o stan zdrowia bramkarza, który został następnie przetransportowany helikopterem do szpitala. Na miejscu od razu przeszedł operację, która, jak się okazało, uratowała nie tylko jego nogę, ale i życie.
Obecnie doświadczony bramkarz przechodzi rehabilitację i jak podają media, przebiega ona w bardzo dobry sposób. Obecnie Neuer porusza się o kulach i praktycznie niemożliwe jest, aby jeszcze w tym sezonie pojawił się na boisku.
From Manuel Neuer’s entourage, it is said that his recovery is going well and that he’s still well on schedule to be available to Bayern on the first day of pre-season. Neuer appeared on crutches yesterday and was able to step on his injured leg when climbing stairs [@BILD] pic.twitter.com/pSlidSVZ6u
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) January 30, 2023
Tymoteusz Puchacz się nie popisał. Trudny początek w nowym klubie