Szymon Marciniak po powrocie do Polski odniósł się do krytycznej oceny jego pracy podczas finału mundialu przez „L’Equipe”. Najlepszy polski arbiter przyznał, że opinia francuskiego dziennika nie miała żadnego znaczenia.
W ostatnią niedzielę Argentyna wywalczyła upragnione mistrzostwo świata. Po 120 minutach regulaminowego czasu gry w starciu z Francją był remis 3:3. „Albicelestes” byli jednak lepsi w serii rzutów karnych, którą wygrali 4:2 i sięgnęli po pierwsze złoto od 36 lat.
Francuzi wytykają błędy Marciniakowi
Znakomite spotkanie zanotował również Szymon Marciniak, który był arbitrem głównym tego meczu. Co ciekawe, jego praca nie przypadła do gustu francuskim dziennikarzom. Dziennik „L’Equipe” wystawił mu najniższą ocenę spośród wszystkich uczestników niedzielnego spotkania. Otrzymał notę „2” w skali 1-10.
Francuzi wytknęli kilka błędów polskiemu arbitrowi. Najpoważniejszy z nich miał dotyczyć uznania gola Leo Messiego na 3:2. Jeszcze zanim piłka przekroczyła linię bramkową, na boisko wbiegli cieszący się z trafienia inni argentyńscy piłkarze, co według dziennikarzy kwalifikowało się do odwołania bramki.
Poza tym zarzucano Marciniakowi, że pokazał zbyt mało żółtych kartek argentyńskim piłkarzom, a także nie zastosował wyraźnego przywileju korzyści dla Francuzów w drugiej połowie, gdy Kingsley Coman miał szansę na wyprowadzenie groźnej kontry.
Marciniak odpowiedział na ocenę „L’Equipe”
Generalnie jednak praca Szymona Marciniaka w piłkarskim środowisku została oceniona bardzo dobrze. Chwalił go również Pierluigi Collina, wskazując na szereg dobrych decyzji, jakie podjął na przestrzeni całego spotkania.
Po przylocie do Polski, jeszcze na lotnisku, Marciniak odpowiedział na zarzuty „L’Equipe”. – Nawet po meczu ta mała wypowiedź „L’Equipe”, szczerze mówiąc, ani nas nie zdenerwowała, ani nie wybiła z radości. Nikt nam tej radości nie zabierze, bo piłkarze, których gdzieś tam cytowano, byli pierwsi, z którymi po meczu się widzieliśmy – przyznał.
Szymon Marciniak o wrażeniach z finału mundialu rel=”nofollow”@RadioZET_NEWS rel=”nofollow”pic.twitter.com/8USGlTSSEq
— Mateusz Ligęza (@LigezaMateusz) rel=”nofollow”December 21, 2022
Polski arbiter dodał, że francuscy zawodnicy dziękowali mu za dobrą pracę. – Olivier Giroud przyszedł, przybiliśmy piątkę. Podziękował za megazawody. Tak samo Hugo Lloris czy Kylian Mbappe. To są rzeczy, które naprawdę pamiętasz. Powiedziałem Mbappe, że to był megamecz i jest świetnym zawodnikiem. On też ocenił, że jestem supersędzią i generalnie mi dziękuje – dodał.