Ekstraklasa ma swoje zalety i wady, ale trzeba otwarcie powiedzieć, że jest to doskonały poligon doświadczalny dla młodych polskich zawodników, którzy po ograniu się u nas w kraju, wyjeżdżają na zagraniczne wojaże. Najlepszy polski młodzieżowiec, który w tym sezonie jest wiceliderem strzelców Ekstraklasy to Mariusz Stępiński (14 bramek). Co więcej, żaden młody polski zawodnik grający w Ekstraklasie, nie był skuteczniejszy. Nawet Robert Lewandowski!
Jak podaje portal “Sportowe Fakty”, obecny napastnik Bayernu Monachium w sezonie 2008/2009 również strzelił dla Lecha Poznań 14 goli w 30 kolejkach. W przeliczeniu, strzelał on co 173 minuty, a Stępiński strzela co 148 minut. Dodatkowo trzeba powiedzieć, że to nie jest jeszcze koniec sezonu i młody napastnik Ruchu Chorzów może poprawić swoje statystyki.
Jest to o tyle ważne dla młodego snajpera, że znajduje się on w szerokim kręgu zainteresowań selekcjonera reprezentacji Polski Adama Nawałki. W ostatnich sparingach – z Serbią i Finlandią – co prawda nie miał okazji trenować z pierwszą reprezentacją, ale świetnie zaprezentował się w kadrze młodzieżowej, strzelając po dwie bramki – po jednej w meczach z Finlandią i Białorusią, czym potwierdził, że jest w doskonałej formie.
Najskuteczniejszym młodzieżowcem od czasów Stępińskiego i Lewandowskiego był zawodnik… Hutnika Kraków – Mirosław Waligóra. By zajrzeć do tak odległej historii polskiej piłki ekstraklasowej, musimy cofnąć się do sezonu 1991/1992, gdy zawodnik w 34 meczach zdobył aż 20 goli, by kilka miesięcy później, wraz z olimpijską reprezentacją Janusza Wójcika, sięgnąć po srebrny medal olimpijski.