Biało-czerwoni rozegrali swoje 33. spotkanie na PGE Narodowym. Tym razem Polakom nie udało się jednak wygrać, a ekipą zdecydowanie lepszą od podopiecznych Czesława Michniewicza okazali się Holendrzy. Dla Pomarańczowych bramki w Warszawie strzelali Steven Bergwijn oraz Cody Gakpo.
Pierwszy gol dla Holendrów padł już w pierwszym kwadransie
Próbował Piotr Zieliński, próbował Daley Blind, ale pierwszego gola w meczu Polska – Holandia zdobył Cody Gakpo. Reprezentant Oranje rozpoczął strzelanie w czwartkowym meczu już czternaście minut po pierwszym gwizdku sędziego. Brawa nalezą się jednak całemu zespołowi Louisa van Gaala, który z niezwykłą łatwością rozklepał biało-czerwoną defensywę. Po kilku szybkich podaniach z prawej strony pola karnego znalazł się Denzel Dumfries, które posłał piłkę tak doskonałą, że Gakpo musiał tylko dostawić nogę, aby skierować futbolówkę do siatki Polaków.
Niestety, gra naszej reprezentacji była jeszcze słabsza po stracie bramki. Już w 21. minucie gola na 2:0 powinien zdobyć Memphis Depay, ale Holender zmarnował doskonałe dośrodkowanie autorstwa Stevena Berghuisa. Na kilka chwil przed końcem pierwszej połowy swoją szansę miał z kolei Nicola Zalewski, ale Polak oddał zbyt słaby strzał, aby pokonać bramkarza gości.
Takie akcje chcielibyśmy oglądać w wykonaniu Polaków 🥹 Po 20 minutach jesteśmy niestety dosyć biernym obserwatorem poczynań Holendrów… #POLNED #Kadra2022 pic.twitter.com/fAXkq9ScTd
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 22, 2022
Pudło Milika, gol Bergwijna. Polacy z trzecią porażką w LN
Po zmianie stron humory kibiców na PGE Narodowym mogły szybko się poprawić. Arkadiusz Milik w 53. minucie dostał doskonałe podanie z prawej strony boiska, ale skierował futbolówkę kilka metrów ponad bramką. Zamiast okrzyku radości usłyszeliśmy więc na trybunach jedynie jęk zawodu, a takie pudło jeszcze długo będzie się wypominać napastnikowi Juventusu.
To, co nie udało się Polakom, zrealizowali natomiast Holendrzy. W 60. minucie meczu na listę strzelców wpisał się 24-letni Steven Bergwijn, który strzałem w prawy dolny róg bramki pokonał Wojciecha Szczęsnego. Brawa za tę sytuację należą się także Vincentowi Janssenowi, który obsłużył swojego kolegę perfekcyjnym podaniem.
Kolejnych bramek na PGE Narodowym już nie zobaczyliśmy. Warto jednak odnotować, że na boisku pojawiło się po stronie polskiej dwóch debiutantów. W 79. na murawie zameldował się piłkarz Lecha Poznań Michał Skóraś. Kilka chwil później z kibicami na PGE Narodowym przywitał się zawodnik Pogoni Szczecin, czyli Mateusz Łęgowski.
Z kronikarskiego obowiązku – Michał Skóraś debiutuje w reprezentacji Polski❗️🇵🇱👏 #POLNED #Kadra2022 pic.twitter.com/EggrC1y2Jq
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 22, 2022
Na szczęście dla podopiecznych Czesława Michniewicza swój mecz przegrała dziś też Walia, która okazała się słabsza od Belgii. Dzięki temu nasza reprezentacja utrzymała się na trzecim miejscu w tabeli i nadal ma nad zawodnikami z Wysp Brytyjskich trzy punkty przewagi.
Mateusz Łęgowski został powołany do reprezentacji Polski. Kim jest niezwykle utalentowany 19-latek?
Winni są kibice że przychodzą na mecze tych odwiecznych payałachów.