W meczu 34. kolejki Grupy mistrzowskiej Ligi cypryjskiej APOEL Nikozja pokonał 2:0 na własnym obiekcie AEK Larnaca i zapewnił sobie tym samym tytuł mistrzowski. Polacy siedzieli tylko na ławce, za to kilku byłych graczy Ekstraklasy pojawiło się na boisku.
Nie był to zwyczajny mecz. Z perspektywy układu tabeli wydawał się decydujący o mistrzostwie kraju. APOEL podejmował drugi zespół ligi. W przypadku gdyby goście wygrali, zbliżyliby się do lidera na 1 punkt i mieli bardzo realne szanse w walce o tytuł.
Od początku oglądaliśmy wyrównany, twardy, ostry mecz. Posypało się wiele żółtych kartek, a widowisko na boisku przy tym również dostarczało wiele emocji. Pierwszą bramkę na 1:0 dla gospodarzy w 41. minucie zdobył Pieros Soteriou i dzięki temu piłkarze z Nikozji schodzili do szatni w dobrych nastrojach.
Po zmianie stron już bardziej gra się uspokoiła. Gospodarze nie szarżowali już tak zaciekle na bramkę rywali, a przyjezdni próbowali, ale bezskutecznie, zagrozić Orko Pardo. W 65. minucie z rzutu karnego jeszcze dobił gości Giannitoas, a na domiar złego kilka minut później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Larena.
Na tym już się zakończyły nadzieje gości na jakikolwiek dobry rezultat. Gra o jednego mniej przy dwóch bramkach do odrobienia jest strasznie ciężka, a na dodatek z takim rywalem jakim jest PAOK.
W szeregach zwycięskiej ekipy zaprezentował się były piłkarz Legii Warszawa – Iniaki Astiz, a na ławce cały mecz spędził niegdyś napastnik Jagiellonii Białystok – Mateusz Piątkowski. Z kolei w drużynie gości na murawie mieliśmy okazje ujrzeć Ivana Trickovskiego wypożyczonego z Legii. Natomiast w rezerwach pozostali m.in. Adam Marciniak i Mateusz Tadul.