Piłkarze Wisły Kraków zremisowali u siebie ze Śląskiem Wrocław 1:1. Mecz przyjaźni stał naprawdę na dobrym poziomie.
Po pierwszej połowie wiecej powodów do zadowolenia mieli piłkarze Sląska Wrocław, którzy po pewnym wykonaniu rzutu karnego przez Flavio objęli prowadzenie. Na bramkę szybko chcieli odpowiedzieć Wiślacy, wyraźnie rozdrażnieni takim obrotem sprawy. Rafał Boguski strzelał z przewrotki a Semir Stilic z ok. 30 metrów popisał się fantastycznym wykonaniem rzutu wolnego, niestety dla Wisły, piłka odbiła się od wewnętrznej strony słupka i po linii wyszła na plac gry.
Druga połowa podobnie jak pierwsza stała pod znakiem ataków Wisły. Mariusz Stępiński, który wszedł na druga połowę za Łukasza Gargułę, w ciągu 10 minut stworzył sobie 3 świetne okazje, niestety dla niego w każdej zbyt długo czekał z oddaniem strzału. Wreszcie przyszła cudowna i koronkowa akcja Wisły, Stępiński ograł na skrzydle 2 rywali podał do Stilicia ten odegrał mu od razu piłkę, Stepiński dostrzegł Brożka, któremu pozostało już tylko strzelenie piłki do pustej bramki. Tiki-taka na Reymonta22!
Pod koniec meczu Sebastian Mila trafił w słupek z rzutu wolnego. To był bardzo dobry mecz, w którym przewagę miała Wisła (mimo osłabień na bokach obrony) wynik jednak zakończył się remisem
.