Mecz Tottenham – Chelsea przejdzie do historii. Cztery nieuznane gole to dopiero początek

Aktualizacja: 7 lis 2023, 16:59
7 lis 2023, 07:45

W poniedziałek w ramach 11. kolejki Premier League został rozegrany mecz Tottenham – Chelsea. Derby Londynu miały niezwykły przebieg i można je określić najbardziej szalonym spotkaniem ostatnich lat. Dość napisać, że kibice zobaczyli łącznie pięć bramek, kolejne cztery anulował system VAR, a gospodarze kończyli mecz zdziesiątkowani przez czerwone kartki.

Starcie Tottenham – Chelsea najlepszym meczem sezonu

Spotkanie na stadionie Tottenhamu zaczęło się od gola strzelonego przez gospodarzy. Pierwszą bramkę, już w 6. minucie, zdobył Dejan Kulusevski. Potem kibice zobaczyli jeszcze trzy trafienia. Wszystkie zostały jednak anulowane przez system VAR. Nieprawidłowego gola zdobywali Son Heung-Min dla Tottenhamu oraz Raheem Sterlin i Moises Caicedo grający w Chelsea.

Jakby tego było mało już w 33. minucie z boiska wyleciał Cristian Romero, który we własnym w polu karnym zaatakował Enzo Fernandeza. Rzut karny, który podyktował sędzia po tym zdarzeniu, na bramkę wyrównującą zamienił Cole Palmer. Do końca tej połowy utrzymał się względny spokój, choć jeszcze czterech kolejnych piłkarzy zostało ukaranych żółtymi kartkami.

Po zmianie stron działy się jednak kolejne cuda. W 55. minucie z boiska wyleciał drugi piłkarz Tottenhamu. Iyenoma Udogie dostał drugą żółtą kartkę, a tym samym Koguty musiały kończyć spotkanie w dziewiątkę. Po dwudziestu minutach gry w takim osłabieniu Chelsea strzeliła drugiego gola.

Spotkanie z hat-trickiem zakończył Nicolas Jackson

Nawet grając dziewięciu na jedenastu, Tottenham zdołał strzelić drugiego gola. Euforię kibiców i piłkarzy przerwała jednak interwencja systemu VAR. W 79. minucie Eric Dier skierował futbolówkę do siatki, ale jak się potem okazało, był na pozycji spalonej. To nie był jednak koniec emocji w tym kapitalnym spotkaniu.

Już w doliczonym czasie meczu Chelsea strzeliła jeszcze dwie bramki. Trzeciego i czwartego gola dla The Blues zdobył Nicolas Jackson. Tym samym mecz zakończył się wynikiem 4:1 dla drużyny z niebieskiej części Londynu.

Lewandowski zignorował Xaviego? Wtorkowy mecz z Szachtarem momentem prawdy

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA