Lech Poznań niespodziewanie uległ, we wczorajszym spotkaniu, Pogoni Szczecin 1:2. Poniżej prezentujemy Państwu, co mieli do powiedzenia szkoleniowcy obu ekip, na pomeczowej konferencji.
Czesław Michniewicz, trener Pogoni Szczecin: Los zdecydował za nas i wysłał nas na inaugurację do Poznania. Pierwszy mecz z Mistrzem Polski to wyzwanie i trudny egzamin. Solidnie się przygotowaliśmy, choć były słabe momenty jak porażka z Kaiserslautern. Zimny prysznic przydał się wszystkim, łącznie ze sztabem szkoleniowym. Powiedziałem zawodnikom, że wspaniałe chwilę rodzą się ze wspaniałych okazji. Myśląc o punktach musieliśmy zdobyć bramkę, już na początku mógł trafić Zwoliński, ale główka wylądowała na poprzeczce. Czasami los robi najlepsze zmiany. Aka musiał zejść, wszedł za niego Patryk Małecki i udźwignął presję, choć jest niekochany w Poznaniu. Miał udział przy dwóch bramkach. Szacunek dla Patryka. Wrócił z przytupem po kontuzji. Zabrakło zmian, żeby wszedł ktoś, kto przeniósłby grę na połowę rywala albo utrzymał się przy piłce. Cieszymy się, ale to 1 mecz z 30. Powiedziałem już w szatni: pokora, pokora i jeszcze raz pokora. Ten mecz jest za nami, ale trzy punkty nie wystarczą nam do zrealizowania celu, czyli awansu do ósemki.
Maciej Skorża, trener Lecha Poznań: Jesteśmy rozczarowani wynikiem i grą. Pierwszą połowę trudno wytłumaczyć, szczególnie stracone gole. Nie ukrywam, że nie tak zakładałem przebieg spotkania. Gra w pucharach i łączenie ligi będzie bardziej trudne niż nam się wydaje.
źródło: pogonszczecin.pl