Powiedzieć, że to nie był wieczór Biało-Czerwonych, to nic nie powiedzieć. Reprezentacja Polski przegrała z Holandią w 5. kolejce Ligi Narodów (0:2). Jednak bardziej niż dotkliwa porażka boli styl gry naszej drużyny narodowej. Selekcjoner Czesław Michniewicz skomentował mecz przeciwko „Oranje”.
Michniewicz przeanalizował porażkę z Holendrami
Polscy fani futbolu bez wątpienia pragną jak najszybciej zapomnieć o wczorajszym starciu z Holandią w ramach Ligi Narodów. Mnóstwo strat, kompletna dezorganizacja i chaos, brak ruchu do kontrataków i dwa stracone gole po ładnych akcjach przeciwników. Najlepszą okazję do zdobycia bramki miał Arkadiusz Milik, ale fatalnie spudłował.
Jak słaby był to mecz w wykonaniu Biało-Czerwonych, niech świadczy fakt, że Robert Lewandowski nie oddał nawet jednego strzału na bramkę oponentów. Oczywiście, wciąż zajmujemy miejsce gwarantujące pozostanie w najwyższej dywizji rozgrywek. Po zakończeniu potyczki na temat przegranej z „Oranje” wypowiedział się selekcjoner reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz.
– Spodziewaliśmy się takiego meczu. W Rotterdamie też długimi momentami biegaliśmy za piłką, mądrze się ustawialiśmy. Tutaj też mieliśmy dobrą sytuację, ale jej nie skończyliśmy. W niemal identycznej Holendrzy zdobyli bramkę – powiedział selekcjoner kadry przed kamerami „TVP Sport”.
– Problem polegał na tym, że podanie, które wyprowadziło Holendra na idealną pozycję, było na jeden kontakt i ono zgubiło naszą obronę. W podobnej sytuacji, jaką miał Arek Milik, Cody Gakpo trafił, my nie. Jeśli przeciw takiej drużynie nie strzelisz na 1-1, to drugiej takiej sytuacji możesz nie mieć – cytuje szkoleniowca Polaków serwis „Interia”.
Trener skomentował również występ tercetu Bednarek-Glik-Kiwior.
– Pierwszy raz ta trójka zagrała ze sobą. Wcześniej Bednarek, Glik i Kiwior nie występowali ze sobą jako trójka stoperów przez 90 minut. Meczów do mundialu nie ma zbyt wiele, dlatego uznałem, że warto, aby cały mecz zagrali ze sobą, pomimo tego, że Janek nie występuje w klubie. Oni muszą grać ze sobą, jeśli chcemy występować w takim ustawieniu. To wciąż jest plac budowy. Wynika to z tego, że zawodnicy grają w klubach co trzy dni i są urazy. Musimy być na to gotowi – skwitował Michniewicz.
Czesław Michniewicz w #tvpsport: to cały czas jest plac budowy, ale w dużej mierze wynika to z tego, że w klubach piłkarze grają co trzy dni i zdarzają się urazy. Musimy być na to gotowi #POLNED #Kadra2022
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 22, 2022
Ostatni mecz trwającej edycji Ligi Narodów reprezentacja Polski pod wodzą Czesława Michniewicza rozegra w niedzielę 25 września. Rywalami Biało-Czerwonych będą Walijczycy, którzy tracą do Polaków trzy punkty.
Marny występ reprezentacji Polski. Holandia lepsza na PGE Narodowym [WIDEO]