Smutne wieści napłynęły z Belgii. Miguel Van Damme zmarł w wieku 28-lat po długotrwałej chorobie. Bramkarz Cercle Brugge zmagał się z białaczką.
Karierę wychowanka Cercle Brugge zastopowała choroba. Po sezonie 2015/2016 przeprowadzone badania krwi w jego organizmie wykazały dramatyczne rezultaty, które potwierdziła dokładna diagnostyka. Diagnoza brzmiała jak wyrok: białaczka. 28-latek nie załamał się po otrzymaniu tej informacji i rozpoczął walkę z chorobą, którą udało mu się pokonać.
Jednak komórki nowotworowe odtworzyły się. Miguel Van Damme nie dawał za wygraną i za każdym razem podchodził optymistycznie do następnych serii chemioterapii. W trudnej batalii o życie golkipera wspierał macierzysty klub, który kilkukrotnie przedłużał z nim kontrakt. Przed kilkoma miesiącami 28-latkowi udało się po raz czwarty powstrzymać chorobę, ale wkrótce nastąpił nawrót. 29 marca 2022 roku piłkarz zmarł, o czym poinformował klub Cercle Brugge za pośrednictwem oficjalnej strony.
Ter nagedachtenis van onze vriend en ploegmaat Miguel Van Damme werd een rouwregister geopend, dat vanaf nu aan het Cercle secretariaat kan worden ondertekend.
— Cercle Brugge (@cercleofficial) March 29, 2022
– Z wielkim smutkiem informujemy, że nasz przyjaciel i kolega z drużyny, Miguel Van Damme, stoczył długą i nierówną walkę z białaczką. Słowa nie wystarczą, by opisać to, co czujemy, chociaż wiedzieliśmy, że od jakiegoś czasu sprawy nie układały się dobrze. Dziś jest niezwykle trudny dzień w prawie 123-letniej historii Cercle Brugge. W pierwszej kolejności jesteśmy myślami przy jego żonie Kyanie, córce Camille, rodzicach Miguela, jego siostrze Francesce i także licznych przyjaciołach oraz rodzinie. Miguel, twoja wytrwałość i siła, aby (znowu) walczyć w kółko, pomimo niepowodzeń, była godna podziwu. Jesteś przykładem pozytywizmu, wytrwałości i ducha walki. Źródło inspiracji dla wszystkich walczących. Na zawsze w naszym „Zielono-Czarnym” sercu, #16 – czytamy w komunikacie na klubowej stronie.