Wczoraj w Polsce mieliśmy pojedynek mistrza z wicemistrzem kraju, a dziś do identycznej potyczki doszło w Holandii. Tam również lepsi okazali się ci drudzy. Bohaterem Ajaxu Amsterdam okazał się Arkadiusz Milik, który strzelił PSV Eindhoven gola i zanotował asystę. Goście wygrali 2:0, a co najważniejsze przeskoczyli swoich najgroźniejszych rywali w tabeli i po długim czasie oglądania ich pleców, zameldowali się na fotelu lidera.
Mecz nie zdążył się na dobre rozpocząć, a już mieliśmy 1:0. Znakomitą formę z ostatnich tygodni potwierdził Milik, który wpisał się na listę strzelców uderzeniem głową, wykorzystując dośrodkowanie Joel Veltmana.
PSV – aktualny mistrz Holandii w tym meczu starał się rozgrywać i budować akcje od podstaw, jednak byli bardzo nieskuteczni. Ajax natomiast grał głównie długą piłką na Milika, który zmarnował w końcówce pierwszej połowy dwie znakomite okazje. Najpierw po dalekim podaniu Younesa Polak okazał się gorszy w pojedynku sam na sam z Jeroenem Zoetem, natomiast w ostatniej akcji pierwszej części włożył w strzał za dużo siły, przez co futbolówka poszybowała nad poprzeczką.
W 67. minucie PSV doprowadziło do remisu, jednak arbiter (słusznie) odgwizdał spalonego, przez co gol Luciano Narsingha nie został uznany. Dziewięć minut później wprowadzony z ławki Anwar El Ghazi strzelił drugą bramkę i goście byli już pewni wygranej i objęcia pozycji lidera. Do Holendra piłkę zgrywał Milik, tym samym powiększając swój dorobek asyst w tym sezonie. Nasz rodak chwilę później opuścił plac gry, ponieważ Frank De Boer chciał bronić prowadzenia, desygnując na boisko prawego obrońcę – Ricardo Van Rhijna.
Bramka Milika:
I asysta: