Czy Arkadiusz Milik mógł sobie wymarzyć lepszy początek przygody z Juventusem? Wydaje się, że nie, gdyż Polak w sobotnie popołudnie strzelił kolejnego gola w barwach Starej Damy. Drużyna 28-latka jednak zawiodła i jedynie zremisowała z Fiorentiną 1:1.
Arkadiusz Milik z golem, ale gra Juventusu wymaga poprawy
Każdy, kto zdecydował się spędzić popołudnie z włoską Serie A, może czuć się zawiedziony. Druga połowa w meczu Fiorentina – Juventus była po prostu fatalna, a najlepszy dowodem na to jest fakt, że Stara Dama nie oddała przez 45 minut nawet jednego strzału na bramkę gospodarzy.
Na szczęście polscy fani mają powody do radości ze względu na dobry występ Arkadiusza Milika, który był jednym z niewielu wyróżniających się na boisku piłkarzy. Napastnik, który do Juventusu trafił pod koniec letniego okna transferowego, wpisał się na listę strzelców już w 9. minucie meczu. Dla Milika sobotnie trafienie jest już drugim w barwach turyńskiego klubu.
Polski snajper musiał się nieźle nagimnastykować, aby wykorzystać dogranie od Filipa Kosticia. Piłkę do siatki 28-latek skierował bowiem brzuchem. Trafienie widać na poniższym materiale wideo.
🔥ARKADIUSZ MILIK SIĘ NIE ZATRZYMUJE! 🔥
To jego drugi gol w trzecim meczu dla Starej Damy.
Mecz ACF Fiorentina – Juventus FC tylko w Eleven Spors 2. 🇮🇹#włoskarobota pic.twitter.com/Xk6b9tKheQ
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) September 3, 2022
Trafienie Milika to jednak jedyna dobra rzecz, którą można napisać o grze Juventusu. Turyńczycy zagrali niezwykle słabe spotkanie i tylko cudem uniknęli porażki na Stadio Artemio Franchi. Fiorentina jest jednak sama sobie winna. Gospodarze zmarnowali rzut karny i pomimo wielu prób nie potrafili skruszyć defensywy Starej Damy więcej niż raz.
Warto dodać, że na boisku pojawił się również Szymon Żurkowski. Polak zameldował się na boisku w 79. minucie meczu. W starciu Juventus – Fiorentina zabrakło natomiast Wojciecha Szczęsnego, który ostatnio doznał urazu.
Kryzys energetyczny wpływa na futbol. Koniec z wieczornymi spotkaniami?