Były reprezentant Niemiec oraz aktualnie zawodnik Vissel Kobe – Lukas Podolski zapewnia, że nie zapomniał o swoich korzeniach i wciąż ma w planach zakończenie kariery w Lotto Ekstraklasie.
Urodzony w Gliwicach zawodnik od dawna jest zdeklarowanym fanem zabrzańskiego klubu. Jako dziecko często spędzał wakacje w Gliwicach, gdzie w jednej z dzielnic mieszkańcy byli fanami Górnika Zabrze.
Po przejściu “Poldiego” do japońskiego klubu wielu mogło zwątpić, że zdąży on jeszcze wybiec na naszych boiskach. W wywiadzie dla “Super Expressu” Podolski zapewnił, że planuje grę w tegorocznym beniaminku naszej ligi:
– Obiecałem kiedyś śp. Krzyśkowi Majowi, że zagram w Górniku i tego się trzymam. Chcę dotrzymać słowa i jeśli ode mnie będzie to zależało, to tak się stanie. Wiadomo, czasem pojawia się coś, co przeszkodzi, jak na przykład – odpukać – kontuzja, ale mój plan co do gry w Zabrzu się nie zmienił. Chcę to zrobić! – tłumaczył Podolski.
Po ostatnich wynikach oraz zachowaniu kibiców można powiedzieć, że jest to idealny moment na przyjście 32-latka, on sam bacznie śledzi to, co dzieje się w jego ulubionym polskim klubie:
– To, co się dzieje w Zabrzu, jest piękne. Mieszkam teraz bardzo daleko, ale jestem na bieżąco. Mój tata był w tym sezonie dwa razy na Górniku i opowiadał mi, że było fantastycznie. Fajne jest to, że drużyna nie tylko bije się o pierwsze miejsce, ale i to, że gra efektowną piłkę. Ojciec był zachwycony frekwencją, mówił mi, że Górnik znów się obudził, że przypominają się te stare czasy, kiedy klub był bardzo popularny. Cieszy mnie to, bo ja od dziecka mam w sercu dwa kluby: 1.FC Koeln i właśnie Górnika – zakończył Podolski.