Marcin Wasilewski, zawodnik Leicester City, może nie otrzymać medalu za mistrzostwo Anglii. Tak mówią przepisy…
Warunkiem otrzymania medalu jest rozegranie przez zawodnika danej drużyny co najmniej pięciu meczów ligowych w trakcie sezonu. Polak na swoim koncie ma dwa mecze. W grudniu wystąpił w spotkaniu z Evertonem i w lutym w przegranym meczu z Arsenalem (1:2).
Do sezonu 2012/2013 wymogi były jeszcze bardziej niekorzystne dla tych mniej użytecznych zawodników. Wtedy tym minimum było 10 spotkań ligowych. Tomasz Kuszczak ze swoim Manchesterem United wygrywał ligę 4 razy, ani razu jednak nie rozegrał określonej liczby spotkań, Medale (otrzymał 3 z 4) mimo wszystko dostał, bo łaskawy okazał się zarząd Premier League.
Mała nadzieje na nagrodę istnieje. Mistrzowie Anglii dostają 40 medali do podziału na sztab szkoleniowy, piłkarzy, menadżera i władze klubu. Nagrody muszą trafić do zawodników, którzy te 5 spotkań ugrali. Takich w Leicester jest 18, a takich, którzy tego dorobku się nie dorobili jest 5 (włącznie z Wasilewskim). Wszystko zależy od rozdysponowania medali przez klub.
Do końca sezonu zostało 5 kolejek, więc Polak musiałby zagrać aż w 3 meczach. Marna to informacja bo nasz zawodnik czasem nie łapie się nawet na ławkę rezerwowych ( np. ostatnio w wygranym spotkaniu z Sunderlandem). Mamy nadzieję, że tak zasłużony i doświadczony piłkarz otrzyma wyróżnienie. Jego Leicester ma aż 7 punktów przewagi nad drugim Tottenhamem.