Bramkarz młodego pokolenia będzie występował w Championship. Kuzyn znanego polskiego bramkarza, Artura Boruca, Maksymilian Boruc zagra w Stoke City!
16-letni Maksymilian Boruc podpisał dwuipółroczny kontrakt z zespołem Stoke City. Drużyna występująca jeszcze nie tak dawno w Premier League, zajmuje aktualnie 14. miejsce w ligowej tabeli.
Dla młodego Polaka jest to ogromna szansa, aby pokazać się na wyspach. Daleki kuzyn Artura Boruca został również powołany półtora roku temu do kadry… Szwecji w swojej kategorii wiekowej. Maksymilian urodził się bowiem w Warszawie, ale wyemigrował wraz z rodzicami do Szwecji, gdy miał 3 lata.
„- Zdecydowaliśmy się przyjąć tę propozycję, bo ze strony reprezentacji Polski na razie nie było zainteresowania” – mówił ojciec 15-letniego wówczas bramkarza dla „Przeglądu Sportowego”. Mamy nadzieję, że to się w przyszłości zmieni i Maks dostanie szansę. Wolelibyśmy, żeby grał dla Polski” – dodaje. Przylatywał również na jesienne przeglądy talentów do Ambasady RP w Londynie, brał udział w zajęciach Letniej Akademii Młodych Orłów.
Maks miał 181 cm wzrostu. Dla Szwedów nie stanowiło to przeszkody, by go powołać (dla Polaków – owszem). Piłkarz wciąż rośnie. Aktualnie ma 190cm wzrostu. Niedawno zostały przeprowadzone badania kostne. Wynika z nich, że Polak powinien osiągnąć około 194/195cm wzrostu. Teraz wszystko w rękach i nogach Maksa. Chłopak ma szansę oczywiście na debiut w I zespole Stoke City.
Nad jego rozwojem czuwa także trener bramkarzy Łukasz Gajda, który przylatuje do niego z Polski na indywidualne treningi oraz niemiecki duet Gregor Pogorzelczyk i Lothar Matuschak. „Dla nich wyrazy uznania i szacunek za pracę, jaką wykonali. Szczerze dziękujemy” – podkreśla pan Paweł Boruc.
Zanim Maksy, bo tak zwracają się do niego rodzice i koledzy ze Szwecji, podpisał kontakt ze Stoke, był także na testach m.in. w Torino, Schalke 04 czy West Bromwich. Po naradzie z rodziną zdecydował się na Stoke. Jest wychowankiem IFK Värnamo, a w minionym roku reprezentował barwy Värnamo Södra FF. Klub ten występuje w Division 4, czyli na szóstym poziomie rozgrywek, przekładając to na polskie warunki (liga okręgowa). Polak miał tam szansę podpatrywać dużo starszych kolegów i uczyć się piłkarskiego fachu.
– „To dużo daje na przyszłość. Teraz kiedy wracam do gry przeciwko chłopakom z mojego rocznika, czuję się silniejszy i pewniejszy. W porównaniu z normalnymi facetami wszyscy wydają mi się tacy mali, nie strzelają tak mocno” – mówi w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” nowy bramkarz akademii Stoke.
„Z punktu widzenia bramkarza to idealna sytuacja, bo będzie dużo pracy. Stoke stawia na wychowanków, bramkarz drużyny U-23 trenuje codziennie z pierwszym zespołem. Jest perspektywa, że jeśli wszystko potoczy się w dobrym kierunku, to nie jest klub, który nagle kupi sobie golkipera za kilkanaście milionów funtów, tylko będzie chciał promować młodego” – dodaje Paweł Boruc, ojciec Maksa.
Miejmy nadzieje, że młody Boruc dorówna karierze starszego kuzyna, Artura. Trzymamy kciuki za Polaka i będzie doglądać jego postępów w akademii Stoke.