Poniedziałkowe spotkania w naszej Ekstraklasie niejednokrotnie przyprawiają o mdłości nawet najbardziej zagorzałych kibiców. Miejmy nadzieję, że dziś sytuacja się nie powtórzy. Są ku temu przesłanki, ponieważ zmierzą się dziś zespoły z górnej połówki tabeli.
“Portowcy” w dotychczasowych 9. spotkaniach nie ponieśli porażki. Wygrali jednak tylko 3 spotkania co sprawia, że mają zaledwie punkt więcej od dzisiejszych rywali, którzy z boiska schodzili pokonani trzykrotnie. Warto jednak przypomnieć, że w Pucharze Polski przygoda Pogoni zakończyła się na pierwszym przeciwniku a była nim…. Jagiellonia Białystok. Tak, więc Białostoczanie wiedzą, że to nie jest tak, że podopiecznych Czesława Michniewicza nie da się pokonać.
Mecz meczowi jednak nie równy. Dzisiejsze spotkanie może mieć zupełnie inny przebieg (Pod warunkiem, że trener gospodarzy wyciągnął wnioski z przegranego meczu w Pucharze). Z całą pewnością w ekipie Pogoni będzie chęć rehabilitacji za to co się stało 12 sierpnia w Białymstoku. Podobne chęci będą w ekipie gości, którzy w środę zagrali najgorsze spotkanie w tym sezonie i zasłużenie ulegli Zagłębiu Lubin przez co odpadli z Pucharu Polski. Mecz ten potwierdził, że nie da się tak szybko zastąpić ubytków kadrowych oraz, że bez Vasillieva ofensywa Jagiellonii nie istnieje.
Dziś jednak Estonski pomocnik z pewnością pojawi się od początku podobnie jak wszystkie najlepsza “działa” trenera Probierza. Z drugiej strony mamy Łukasza Zwolińskiego, Takafumi Akahoshiego, Adama Frączczaka czy Rafał Murawskiego. To nie może być “typowe” poniedziałkowe spotkanie. Ciężko przewidzieć jak zakończy się to spotkanie. Żaden wynik nie powinien dziwić.
