O godzinie 18:00 serce znów zabije mocniej. Reprezentacja Polski rozpoczyna zmagania w eliminacjach do Mistrzostw Świata, które w 2018 roku odbędą się w Rosji. Cel jest jasny – zwycięstwo z Kazachstanem na dobry początek i podtrzymanie pozytywnej atmosfery.
Grupowymi rywalami Polaków, oprócz Kazachstanu jest Dania, Rumunia, Czarnogóra i Armenia. Na Mundial pojedzie tylko zwycięzca, a reprezentacja z drugiego miejsca prawdopodobnie zagra w barażach. Biało-Czerwoni niepokonani są od września 2015 roku, kiedy to we Frankfurcie nad Renem przegrali z Niemcami 1:3. – Pozytywną spiralę nakręciły udane eliminacje mistrzostw Europy oraz wynik we Francji. Choć my nie do końca jesteśmy spełnieni – podkreśla jednak Adam Nawałka. Nie trzeba być optymistą, by widzieć Polskę na pierwszym miejscu w grupie. Wylosowanie Rumunii z pierwszego koszyka było kluczowe, bo zespół przeżywa w ostatnim czasie spory kryzys i jest zdecydowanie w naszym zasięgu. Na udział w mistrzostwach świata czekamy od 2006 roku. Zwycięstwo w dzisiejszym meczu może utwierdzić nas w przekonaniu, że 12 lat to wystarczająca rozłąka z najważniejszą piłkarską imprezą na świecie.
Selekcjoner Polaków nie ma wielu powodów do zmartwień przed inauguracją eliminacji. Skład wykrystalizował się podobno na sobotnim treningu, a zastanawiać można się było jedynie nad bramkarzem, lewym obrońcą i lewoskrzydłowym. Sporo wskazuje jednak na to, że w bramce stanie Łukasz Fabiański, a obsada lewej flanki zależeć będzie od taktyki jaką trener przewidział na mecz. Kontuzji jest jeszcze mniej, niż przed Euro. Z powodu urazu zgrupowanie musiał opuścić Kamil Grosicki, ale jego godnym zastępcą z pewnością będzie Bartosz Kapustka.
Na przedmeczowej konferencji polscy piłkarze byli pewni siebie, ale nie chcieli lekceważyć rywala. – W piłce nożnej wszystko jest możliwe, ale przyjechaliśmy zdobyć 3 punkty. Mamy ogromny szacunek do Kazachstanu, lecz w niedzielę interesuje nas tylko zwycięstwo – zaznaczył Grzegorz Krychowiak. W podobnym tonie wypowiadał się Arkadiusz Milik: – Eliminacje mistrzostw Europy rozpoczęliśmy od wygranej z Gibraltarem, podobnie chcemy zacząć eliminacje do mistrzostw świata. Napastnik Napoli nawiązał również do kolegi z klubu i reprezentacji. – Nasza współpraca z Piotrkiem jest bardzo dobra. Znamy się od 16. roku życia, jeździliśmy razem na zgrupowania kadr młodzieżowych, a teraz jesteśmy razem w Napoli. Obaj lubimy podobny styl gry. Grając w jednym klubie będziemy jeszcze lepiej się rozumieć.
Przegrana z Kazachstanem byłaby wielką sensacją. W ostatnich latach w eliminacjach udało im się wygrać jedynie z Łotwą, Wyspami Owczymi, Azerbejdżanem i Andorą. W tej ekipie nie ma żadnych gwiazd, ale wyróżniającymi postaciami z pewnością są filigranowy skrzydłowy Azat Nurgalijew oraz 37-letni kapitan Semat Smakov. Wszyscy reprezentanci grają w swoim kraju, w lidze, która poziomem gry z pewnością nie powala, a piłkarze zostają w niej tylko ze względu na godziwe pensje. Co ciekawe, Trener reprezentacji Kazachstanu Tałgat Bajsufinow jeszcze jakiś czas temu równolegle do reprezentacji prowadził zespół Akżajyku Orał. Bez sukcesów, bowiem po 12 porażkach w 17 ligowych spotkaniach złożył dymisję.
Na korzyść Polaków przemawiają nazwiska, doświadczenie, historia oraz oczywiście ranking FIFA. Po dobrym występie Biało-Czerwonych na Mistrzostwach Europy we Francji awansowaliśmy na 16. miejsce. 96. lokata dzisiejszych rywali wypada przy tym bardzo blado. O tym, czy ranking odzwierciedli się w rzeczywistości przekonamy się już o 18:00 czasu polskiego, gdy na sztuczną murawę Areny Astana wybiegną obie ekipy.