AS Roma i Sevilla rozczarowały w tegorocznych rozgrywkach ligowych, ale oczarowały kibiców w Lidze Europy. Obie drużyny w znakomitym stylu przechodziły przez kolejne szczeble tego turnieju, aby na końcu spotkać się w wielkim finale. Mecz, który gościła Puskás Aréna w Budapeszcie, okazało się szczęśliwy dla piłkarzy z Andaluzji, którzy wygrali po serii rzutów karnych.
Świetny początek AS Romy. Piękna bramka Paulo Dybali
Piękna ceremonia poprzedziła pierwszy gwizdek sędziego, który na budapesztańskim stadionie wybrzmiał równo o godzinie 21:00. Od początku kibice zgromadzeni na trybunach i przed telewizorami oglądać mogli znakomite sportowe widowisko. Obie drużyny od razu rzuciły się bowiem do ataku, a gol mógł paść już w 12. minucie Wówczas strzał Leonardo Spinazzoli zatrzymał Bono.
Kolejny raz kibice wstali ze swoich miejsc po kwadrans później. Wówczas Tammy Abraham wywrócił się w polu karnym Sevilli i wydawało się, że sędzia podyktuje rzut karny dla rzymskiego zespołu. Anthony Taylor po powtórce VAR uznał jednak, że piłkarze z Hiszpanii nie dopuścili się przewinienia i puścił grę dalej.
Pierwsze trafienie zobaczyliśmy więc dopiero w 35. minucie gry. Wówczas do piłki posłanej przez Gianlucę Manciniego dopadł Paulo Dybala, który finezyjnym strzałem pokonał bramkarza Sevilli. W pierwszej połowie wyrównać mógł jeszcze Ivan Rakitić, ale Chrwat trafił futbolówką tylko w prawy słupek.
PAULO 💎 pic.twitter.com/eFnrXJ6bnr
— AS Roma (@OfficialASRoma) May 31, 2023
Samobój Manciniego i doskonała Sevilla w serii jedenastek
Po zmianie stron hiszpański zespół rzucił się do odrabiania strat. W 55. minucie udało się zawodnikom Sevilli groźnie dośrodkować. Na tyle groźnie, że Gianluca Mancini, próbując wybić piłkę, omyłkowo skierował ją do własnej bramki. Z kolei kwadrans przed końcem wydawało się, że błąd popełnił Roger Ibanez, który przewrócił rywala we własnym polu karnym. Sędzia ponownie skorzystał z systemu VAR i po raz drugi uznał, że nie warto dyktować jedenastki.
Do końca regulaminowego czasu gry kolejnych bramek już nie zobaczyliśmy. Potrzebna była dogrywka, w której oba zespoły grały już znacznie bezpieczniej i robiły wszystko, aby tylko nie stracić gola. Na boisku ciekawie zrobiło się dopiero w końcówce, kiedy to zwycięską bramkę mogła zdobyć AS Roma. Włochom nie udało się jednak przełamać defensywy Los Nervionenses.
Ostatecznie doszło do konkursu jedenastek. W serii rzutów karnych lepsi okazali się piłkarze z Sevilli. Rewelacyjnie intuicje zawodników z Półwyspu Apenińskiego wyczuwał Bono, który dwukrotnie wybronił strzały podopiecznych Jose Mourinho. Po raz siódmy Ligę Europy wygrał zespół z Andaluzji.
SEVILLA WIN THE EUROPA LEAGUE FOR THE SEVENTH TIME IN THE LAST 18 SEASONS.
It’s 𝐭𝐡𝐞𝐢𝐫 trophy 🏆 pic.twitter.com/ZVp9Z7Vcp1
— B/R Football (@brfootball) May 31, 2023
Specjalista od finałów. Zespoły Jose Mourinho nie straciły gola od 20 lat