Wybraliśmy dla Was jedenastu zawodników( system 1-4-1-2-1-2), którzy naszym zdaniem byli najlepsi podczas 21. kolejki Lotto Ekstraklasy. Oto oni:
Łukasz Załuska (Wisła Kraków) Najważniejsze dla bramkarza, czyli „zero z tyłu”. Dobre i skuteczne interwencje.
Paweł Stolarski (Lechia Gdańsk) Bardzo aktywny w ofensywnych poczynaniach swojej ekipy, co udowadnia asysta przy drugim golu Paixao. Jego blok defensywny zachował „czyste konto”.
Michał Pazdan (Legia Warszawa) W defensywie niezwykle pewny, dyrygował mniej ogranym Dąbrowskim i blok defensywny, którym dowodził nie dopuścił do utraty gola.
Adam Kokoszka (Śląsk Wrocław) Nie miał „ultra” trudnego zadania, bowiem gracze z Płocka nie uchodzą za piłkarskich wirtuozów. Na tle całego spotkania grał bardzo poprawne zawody.
Volodymyr Kostewycz (Lech Poznań) Bardzo dobry z przodu, grający ofensywnie. Jego zapędy pod pole karne nie przyniosły bramek, ale „nie od razu Kraków zbudowano”.
Tomasz Jodłowiec (Legia Warszawa) Wreszcie wrócił „Jodła” sprzed Euro. Wybiegany, aleczny i jak widać potrafiący też zdobyć gola. Kadra będzie miała z niego pożytek
Patryk Małecki (Wisła Kraków) Zimą ewidentnie „dał sobie do pieca”. Przypakowany, silny, robiący wiatr. Skrzydłowy idealny. Gol, którego zdobył zapamięta się na lata.
Adam Gyurcso (Pogoń Szczecin) Jego ekipa triumfowała, a on walnie przyczynił się do zdobycia 3. punktów. Aktywny, szarpał na skrzydle i był jedną z jaśniejszych postaci tej kolejki.
Radosław Majewski (Lech Poznań) Motor napędowy Lecha. Rozgrywający musi być inteligentny-taki właśnie jest popularny „Maja”. Przy odrobinie szczęścia mógł mieć nawet kilka asyst.
Dawid Kownacki (Lech Poznań) Bardzo aktywny, a przy okazji „lis pola karnego”. Bardzo dobry występ młodziana, który swoje 85 minut gry okrasił golem, otwierającym wynik meczu.
Marco Paixao (Lechia Gdańsk) Skoro zadaniem napastnika jest strzelanie bramek, to on zdobył dwie i swe zadanie wykonał idealnie, najpierw piękna główka, potem wiedział gdzie stanąć by „ukłuć” Jagę po raz drugi.