Wybraliśmy dla Was jedenastu zawodników( system 1-3-5-2), którzy naszym zdaniem byli najlepsi podczas 23. kolejki Lotto Ekstraklasy. Oto oni:
Dusan Kuciak (Lechia Gdańsk) Najlepszy piłkarz Lechii, gdyby nie on mogło być po liderze. Tu ratuje 3 punkty, w Niecieczy remis. Jedyna szkoda, że w zespole aspirującym do Mistrzostwa Kraju wiodącą postacią jest bramkarz.
Adam Hlousek (Legia Warszawa) Zdecydowanie najlepszy w bloku defensywnym oraz aktywny w akcjach ofensywnych. Bardzo przyzwoity występ na tle bardzo przeciętnych kolegów.
Lasse Nielsen (Lech Poznań) Chyba partnerowanie mu przez Macieja Wilusza pokazało jak Nielsen jest dobrym defensorem. Grunt, że nie padł gol, a w czasie drugiej połowy rządził defensywą odpierając szturm rywali.
Tomasz Kędziora (Lech Poznań) Bardzo przyzwoitą rundę rozgrywa boczny defensor Kolejorza i przy gorszej postawie „Kostki” zdecydowanie błyszczał. Prezentuje futbol „na tak” i nie schodzi poniżej swojego, solidnego poziomu.
Simeon Sławczew (Lechia Gdańsk) Razem z Borysiukiem rozbijali ataki gospodarzy w środkowej strefie, dodatkowo Bułgar w akcjach ofensywnych był często widoczny.
Dariusz Formella (Arka Gdynia) Nominalny napastnik zagrał na lewej flance i poradził sobie wyśmienicie. Nie tylko zdobył gola, ale był bardzo aktywny z przodu. Widać, że Gdynia mu służy.
Giorgi Merbashwili (Wisła Płock) Dziwny z niego zawodnik. Raz zalicza „pudło rundy” a w sobotę był nieuchwytny dla obrońców rywali, pieczętując występ golem. Zagrał fenomenalny mecz.
Mateusz Szwoch (Arka Gdynia) Parząc na cały jego występ można stwierdzić, że robił różnicę w środku pola, na korzyść gdynian. Występ okrasił bramką z karnego.
Samuel Stefanik (Termalica Nieciecza) W głównej mierze to dzięki niemu w Warszawie byliśmy świadkami sporej niespodzianki. Po pierwsze zdobył gola na wagę remisu a po drugie swoim spokojem pokazywał, że nie boi się nawet teoretycznie mocniejszego rywala.
Dawid Kownacki (Lech Poznań) Napastnika rozlicza się z goli, on zdobył dwa i w sumie na tym można zakończyć. Warto jednak dopowiedzieć, że przy pierwszym trafieniu pokazał „instynt stergo wyjadacza”. Złapał formę.
Paweł Brożek (Wisła Kraków) Stary, dobry Brożek przypomniał się kibicom. Gol i pomoc w drugiej linii to zalety napastnika europejskiej klasy.