Marco Paixao lato spędził na ciężkich treningach, mających pomóc mu dojść do formy. Portugalczyk zapewnia, że na początek rozgrywek będzie w pełni sił.
Rodak Cristiano Ronaldo miał być hitem transferowym gdańskiej Lechii, jednak liczne kontuzje sprawiły, że Paixao częściej przebywał w gabinecie lekarskim, aniżeli na murawie. Dlatego też latem ciężko pracował, by wrócić do dyspozycji sprzed kontuzji. Jak zapewnia, wszystko zmierza w dobrym kierunku.
– Czuję się wyśmienicie! Latem bardzo ciężko pracowałem, by być na równi z pozostałymi zawodnikami pod względem fizycznym. W sparingu z APOEL-em czułem się bardzo dobrze, zanotowałem asystę przy ładnej bramce Sebastiana Mili. Zresztą sam mogłem pokusić się o strzelenie gola, lecz bramkarz popisał się bardzo dobrą interwencją. Generalnie jednak mogę wypowiadać się tylko pozytywnie – przekonuje Portugalczyk.
– Powrót Marco na pewno cieszy. Tym razem nie było już żadnych przeciwwskazań ze strony medycznej. Marco jest przygotowany, widać że mu się chce. Razem z pozostałymi zawodnikami trenuje bardzo ciężko – mówi Piotr Nowak, trener „biało- zielonych”.
2 lipca meczem z Partizanem Belgrad biało-zieloni zakończą zgrupowanie w Gniewinie.
Źródło: trojmiasto.sport.pl