Lech Poznań w tym sezonie nie zachwyca, lecz znalezienie się w czołówce ligi powinno wystarczyć Nenadowi Bjelicy do zachowania posady. Chorwat na dzisiejszej konferencji prasowej zdradził, że w przypadku zakwalifikowania się przez „Kolejorza” do europejskich pucharów, jego umowa powinna zostać przedłużona.
Obecny kontrakt Bjelicy wygasa wraz z końcem czerwca i nadal nie doszło do finalizacji rozmów w sprawie nowej umowy – Zobaczymy jak skończy się ten sezon. Nie ma sensu w tej chwili nad tym dywagować. Miałem kilka propozycji, ale o nich nie mówiłem i nie brałem pod uwagę, bo chciałem i chcę pracować w Lechu. To wielki klub, praca z tymi piłkarzami i ludźmi to zaszczyt i wielka satysfakcja. Dobrze się czuję w Poznaniu, na trybunach na naszych meczach jest świetna atmosfera. Do końca rozgrywek jest jednak 9 kolejek, bardzo ważnych dla mnie, piłkarzy i klubu, więc nie ma sensu gadać o hipotetycznych sprawach – powiedział 46-latek, który w stolicy Wielkopolski pracuje od końcówki sierpnia 2016 roku.
Lech Poznań nadal ma szanse na mistrzostwo Polski, po 28 kolejkach tracąc obecnie pięć punktów do liderującej Jagiellonii Białystok. Aby latem powalczyć o fazę grupową europejskich pucharów, „Kolejorz” musi zająć miejsce na podium, bowiem z Pucharu Polski odpadli oni już na etapie 1/16 finału (porażka 0:3 z Pogonią Szczecin). Na chwilę obecną poznaniacy są na trzecim miejscu z trzypunktową przewagą nad Górnikiem Zabrze.