Poznański Lech, mimo bardzo słabej pierwszej połowy, zdołał pokonać Śląsk na własnym boisku. Poznaniacy zwyciężyli 2:1 (0:0) po golach Oleksija Chobłenki i Christiana Gytkjaera oraz Marcina Robaka dla wrocławian.
Prawda jest taka, że podczas pierwszej odsłony meczu, fani obecni na stadionie mogli zamarznąć, bo mecz lekko mówiąc- nie porywał. Chwała im za wytrwałość, bo mimo bardzo niskiej temperatury, w końcówce zrobiło się niezwykle gorąco.
Nikt w Poznaniu raczej nie spodziewał się wielkiego widowiska, toteż piłkarze nas specjalnie nie zaskoczyli. Pierwsza połowa nie porywała, ale warto zauważyć, że zespół Śląska udanie dotrzymywał kroku Lechowi przez pierwsze 45 minut. Choć pierwsza odsłona nie przyniosła żadnej stuprocentowej sytuacji, to wydawało się, że to goście byli bliżej trafienia do siatki.
Bezpłciowy jak dotąd Lech, na drugą połowę wyszedł całkowicie inny. Można jedynie domyślać się, co powiedział Nenad Bjelica w przerwie, ale wiadomo jedno- musiały to być mocne słowa. Chorwat nie miał w zasadzie nic do stracenia. Pierwszą stuprocentową sytuację lechici skonstruowali już w 46. minucie, ale zmarnował ją Mihai Radut. Kolejorz jednak nie przestawał napierać i w 80. minucie dopiął swego. Mihai Radut doskonale dośrodkował na głowę Ołeksija Chobłenki, który strzałem głową zaliczył pierwsze trafienie dla poznańskiego Lecha.
To jednak nie był koniec. Niedługo później, Marcin Robak świetnie zachował się w polu karnym i pokonał Jasmina Buricia, dzięki czemu wyrównał stan spotkania. Ledwo poznaniacy rozpoczęli od środka, a już rozegrali świetną akcję. Gytkjaer doskonale zgrał do Chobłenki, który stanął oko w oko ze Słowikiem, ale nie zdołał wpakować piłki do siatki. Za to kilka chwil później zrobił to wspomniany Duńczyk.
W 89. minucie Nikola Vujadinović zagrał do Gytkjaera, który pokonał Słowika pewnym strzałem po ziemi. Arbiter początkowo nie uznał gola, ale po analizie VAR było już 2:1 dla Lecha. Przez kilka ostatnich dni mówiło się o odejściu Bjelicy z Lecha. Trudno teraz jakkolwiek to skomentować, ale wiadomo jedno- wiele wyjaśni się po spotkaniu Lecha z Legią (niedziela, 4.03), a to dodaje jeszcze więcej emocji do tego spotkania.
Lech Poznań 2 -:- 1 Śląsk Wrocław (0:0)
80′ O. Chobłenko
82′ M. Robak
89′ Ch. Gytkjaer
Składy
LECH POZNAŃ: Burić; Gumny, Vujadinović, Dilaver, Kostewycz (Jóźwiak), Barkroth (Situm), Trałka, Gajos, Radut, Koljić (Chobłenko), Gytkjaer.
Ławka: Putnocky, Chobłenko, Janicki, Jóźwiak, Klupś, Majewski, Situm.
ŚLĄSK WROCŁAW: Słowik; Celeban, Tarasovs, Rieder, Pawelec, Augusto, Srnić, Riera (Vacek), Pich (Chrapek), Piech (Bergier), Robak.
Ławka: Wrąbel, Lewandowski, Łyszczarz, Pałaszewski, Chrapek, Vacek, Bergier.
Żółte kartki: Wołodymyr Kostewycz, Mihai Radut, Maciej Gajos (Lech Poznań) oraz Kamil Vacek (Śląsk Wrocław).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 4376