Stal Mielec skromie pokonała na własnym terenie Górnika Łęczna 1-0. Jedyną bramkę dla gospodarzy w tym spotkaniu zdobył w 51. minucie Maksymilian Banaszewski.
Już w trzeciej minucie meczu refleks Sergiusza Prusaka sprawdzili zawodnicy Stali, pewnie obronił jednak strzał gospodarzy bramkarz łęcznian. Gospodarze udanie rozgrywali i długo utrzymywali się przy futbolówce, widać było że mają plan na ten pojedynek. Siedem minut później akcja ponownie była pod bramką gości, teraz strzelał Jakub Arak i mało brakowało do otwarcia wyniku. W 19. minucie wreszcie otrząsnęli się napastnicy Górnika i groźnie zrobiło się w polu karnym Stali, brak koncentracji i niedokładność obrońców spowodowały, że Górnik mógł wyjść na prowadzenie. Napastnik Górnika został jednak zatrzymany w ostatniej chwili przez defensorów gospodarzy. W 38. minucie ponownie dwoił się i troił w bramce gości Sergiusz Prusak, golkiper znakomicie obronił strzał Gancarczyka w dolny róg bramki.
Drugą połowę genialnie rozpoczęli zawodnicy Stali Mielec, którzy już w 51. minucie prowadzili na własnym stadionie 1-0. Premierowa bramka padła po pięknym zagraniu prostopadłym na prawą stronę pola karnego, gdzie ustawiony był Banaszewski, który po krótkim słupku wpakował piłkę do siatki. Odpowiedź łęcznian dwie minuty później mogła być równie niesamowita, ale bramki na remis nie było. Wereszczak w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił obok i futbolówka minęła słupek o kilka centymetrów. W 56. minucie kolejne duże zamieszanie pod bramką Stali Mielec, stojący w bramce Majecki miał duże problemy ze znalezieniem piłki, ale ostatecznie napastnik Górnika nie zdołał czysto oddać strzału. W 62. minucie kolejne bardzo dobra okazja dla gości i ponownie zabrakło niewiele.
Po wykonanym rzucie rożnym zawodnicy wycofali piłkę przed pole karne i Flis uderzył technicznie z dystansu, jednak niecelnie. Górnicy nie przestawali atakować, pięć minut później po strzale Łuszkiewicza bramkę gospodarzy uratowała poprzeczka. Końcówka wyglądała niczym zaparkowany autobus w bramce Stali, łęcznianie zaś całą jedenastką byli na połowie przeciwnika szukając trafienia na wagę jednego punktu. Ostatnią okazją był strzał Grzegorza Bonina w 93. minucie, ale Majecki świetnie wybronił niski strzał i uratował wynik meczu. Ostatecznie Stal Mielec pokonała Górnika Łęczna 1-0 i było to dla niej czwarte zwycięstwo z rzędu.