Po meczu powiedzieli:
Robert Miśkowiak (zawodnik Polonii Bydgoszcz)
Lech Kędziora (trener Orła Łódź)
Żużlowcy bydgoskiej Polonii pewnie pokonali ekipę Orła Łódź 57:33 w meczu zaległej 1.kolejki Nice PLŻ.
Nerwowo było już w pierwszym wyścigu, kiedy prowadzący Rory Schlein na prostej zablokował rozpędzonego Patricka Hougarda, w wyniku czego Duńczyk najpierw odbił się od bandy, a chwilę później przejechał przez murawę. Sędzia Tomasz Proszowski po obejrzeniu telewizyjnych powtórek zdecydował, że sprawcą niebezpiecznej sytuacji był Australijczyk i to jego wykluczył z powtórki. Tą podwójnie wygrali gospodarze, a kiedy juniorzy „poprawili” takim samym wynikiem, zapowiadało się na pogrom gości. Kolejne cztery wyścigi to jednak remisy, a walki w poszczególnych biegach nie brakowało. Gospodarze zazwyczaj lepiej wychodzili spod taśmy, ale goście dobrze odczytali korzystne ścieżki na bydgoskim torze i na dystansie potrafili niwelować straty.
Kolejne sygnały do ataku dawała dwa razy niepokonana w niedzielę para Patrick Hougaard – Szymon Woźniak, która wygrała podwójnie wyścigi siódmy i dziewiąty. Co warte podkreślenia, w tym ostatnim Poloniści przegrali start, ale już na pierwszym okrążeniu potrafili wysforować się na dwie czołowe lokaty.
Jedyny w niedzielnym pojedynku upadek miał miejsce w trzynastym wyścigu. Świetnie wystartowali w nim bydgoszczanie, ale najpierw na pierwszym wirażu Jamróg, a pod koniec przeciwległej prostej Andersen wyprzedzili Szymona Woźniaka, który przewrócił się na wejściu w drugi wiraż. Sędzia ponownie posiłkował się powtórkami telewizyjnymi, po obejrzeniu których podjął decyzję o wykluczeniu z powtórki Polonisty. W powtórce uciekł ze startu Kudriaszow i ani Jamróg, ani Andersen nie byli w stanie odebrać mu wygranej.
Wyścigi nominowane to prawdziwa „wisienka na torcie”. W czternastym biegu najpierw przez półtora okrążenia zmieniali się na prowadzeniu Kościecha i Schlein. Na drugim okrążeniu „Kostka” wyprzedził klubowy kolega Szymon Woźniak, który rzucił się w pogoń za liderem. W międzyczasie za odrabianie strat zabrał się Puszakowski, który na ostatnim wirażu wyprzedził Kościechę. Jak się chwilę później okazało, było to jedyne zespołowe zwycięstwo Orła w całym meczu. Na zakończenie ładną walkę stoczyli Jamróg i Miśkowiak, a z pojedynku tego zwycięską ręką wyszedł Miśkowiak, dzięki któremu Polonia wygrała 5:1 i w całym meczu zwyciężyła 57:33.