Mija 26 lat od tragicznej śmierci najlepszego piłkarza w historii Polski, Kazimierza Deyny.
Legenda, Bohater, Kapitan – rzeczowniki te, najlepiej pasują właśnie do genialnego piłkarza, pochodzącego ze Starogardu.
97 meczów, 41 bramek – to jego statystyki z czasów reprezentacyjnych. 390 meczów i 141 goli – to z kolei liczby z gry w Warszawie.
Złoty medal na Igrzyskach w Monachium, brąz dwa lata później na Mundialu w RFN. Deyna odcisnął największe piętno na polskiej piłce. Gdyby nie on, nie byłoby „Orłów Górskiego”, a tym bardziej wyżej wymienionych osiągnięć. Nie byłoby wielkiej Legii tamtych czasów.
Opierając się na jego historii nakęcono nawet film, on sam również popisał się grą aktorską w „Ucieczce do zwycięstwa”. O nim też rapuje Pablopavo.
Wielka szkoda, że kogoś takiego nie ma pośród nas.