Ruch Chorzów pokonał Termalicę Bruk-Bet Nieciecza 4:1 w meczu 6. kolejki Ekstraklasy. Po tym meczu chorzowianie zajmują 4. pozycję z dziesięcioma punktami na koncie. Termalica zaś jest trzynasta i ma na koncie szesć oczek.
Ten mecz pokazał większe doświadczenie „Niebieskich” w porównaniu z niżej notowanym rywalem. Mimo szczerych chęci beniaminek nie zdołał stawić czoła chorzowianom.
Wynik otworzył już w 14. minucie Eduards Visnakovs pięknym strzałem z woleja. Ten sam zawodnik mógł podwyższyć na 2:0 w 23. minucie, jednak uprzedził go w decydującym momencie Ziajka. Mimo optycznej przewagi Ruchu Termalica zdołała wyrównać. Świetne dośrodkowanie Dalibora Plevy wykorzystał Wojciech Kędziora, który uwolnił się spod opieki obrońcy Ruchu i precyzyjnym strzałem głową skierował piłkę do siatki. Niespodziewany cios wyprowadzony przez podopiecznych Mandrysza spowodował, że Ruch nie potrafił zdobyć się na strzelenie bramki do końca tej połowy.
Zrobił to w drugiej, już na samym początku. I to w jakim stylu! W 53, minucie piękną bramkę zdobył Patryk Lipski, po swoim genialnym uderzeniu z dystansu. Ten sam zawodnik mógł powtórzyć swój wyczyn dziesięć minut później, jednak tym razem Sebastian Nowak nie dał się zaskoczyć. Swoich sił w tym aspekcie gry próbował też znany z tego Marek Zieńczuk, jednak również bezskutecznie.
Dużym „szczęściarzem” został za to Rołand Gigołajew. Wprowadzony został na boisko w 84. minucie, a już dwie minuty później cieszył się ze zdobycia gola. Byłby to idealne wejście na boisko, jednak Gigołajew tak szybko jak wszedł, to musiał z niego zejść… Po słownej, a później siłowej potyczce z Sebastianem Ziajką obaj zawodnicy zostali ukarani czerwoną kartką. I to jeszcze nie był koniec emocji przy Cichej! W 93. minucie po składnej akcji gospodarze dobili beniaminka. Piłkę po kilku podaniach skierował do pustej bramki Lenartowski.
Ruch Chorzów – Termalica Bruk-Bet Nieciiecza 4:1
Visnakovs (14′), Lipski (53′), Gigołajew (86′), Lenartowski (93′) – Kędziora (32′)
