Kibice Legii Warszawa w dość niecodziennym stylu dopingowali swoich piłkarzy w dzisiejszym spotkaniu Lotto Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin. Piłkarze nie chcieli jednak wypowiadać się na ten temat po meczu.
Zgromadzeni na trybunach przy Łazienkowskiej kibice mistrza Polski od początku w prześmiewczy sposób reagowali na wydarzenia na murawie. Po straconych piłkach, czy nieudanych podaniach z trybun słychać było oklaski. Ponadto fani warszawskiego klubu śpiewali o tym, że ich zawodnicy nie zasługują na przywdziewanie barw klubu.
Powodem takiego sposobu dopingu było oczywiście przegranie dwumeczu z Sheriffem Tyraspol w ramach kwalifikacji do Ligi Europy. Sami zawodnicy nie chcieli jednak odnieść się do tego w pomeczowych wypowiedziach.
– Rozmawialiśmy o tym w szatni, ale nie chciałbym się na ten temat wypowiadać. Robiliśmy wszystko, żeby pokonać Zagłębie – powiedział tuż po meczu Łukasz Broź.
Podobne słowa mogliśmy usłyszeć od dobrze znanego w Warszawie, Inakiego Astiza:
-Byliśmy skupieni na meczu. Doping kibiców nie zawsze jest głośny.
Swoje zdanie wypowiedział także trener Legionistów – Jacek Magiera:
– Wygraliśmy dziś dla nich. Przyjmujemy na klatę to, co się wydarzyło. Potrzebujemy kibiców i bycia razem. Wierzę, że krok po kroku odbudujemy zaufanie do nas i że w niedalekiej przyszłości będzie tu więcej, niż 14 tysięcy fanów.