Niedzielny pojedynek z Pogonią Szczecin będzie wyjątkowy dla Lechii Gdańsk. Biało-Zieloni nie tylko będą walczyć o arcyważne 3 punkty, ale w ich barwach po raz ostatni przed własną publicznością zaprezentują się Mateusz Bąk oraz Piotr Wiśniewski.
Odejście “Bączka” i “Wiśni” to dla lokalnych kibiców wielkie wydarzenie. Są to bowiem zawodnicy z najdłuższym stażem w klubie z Gdańska. To właśnie ich fanatycy darzą największym szacunkiem min. za to, że gdy przychodzili do Lechii nie było kolorowo. Piotr Wiśniewski przybył do Gdańska, gdy Lechia występowała w 3 lidze. Przez kolejne 12 lat przeszedł z nią najpierw do 2 ligi a następnie do ekstraklasy, w której przez wiele lat był głównym napastnikiem drużyny.
– Jestem dumny, że przez tyle lat dane mi było reprezentować barwy Lechii. Mam nadzieję, że w moim ostatnim sezonie w biało-zielonych barwach wspólnie z kolegami z drużyny i kibicami będzie nam dane świętować medal w rozgrywkach ligowych i wywalczyć awans do europejskich pucharów. To będzie spełnienie moich sportowych marzeń – powiedział dla Lechia.pl Wiśniewski.
Mateusz Bąk z Biało-Zielonymi przeszedł drogę, o której niektórzy mogliby jedynie pomarzyć. To prawdziwy przykład tego jak z podwórka dostać się na salony. Bąk w klubie był już jako junior, potem od 2001 roku przeszedł z nim drogę z A-klasy do Ekstraklasy. Choć w 2009 roku odszedł z Gdańska do CS Maritimo, gdzie nie wiodło mu się najlepiej, to wrócił do niego cztery lata później. We wszystkich rozgrywkach Bąk grał w bramce Lechii 272 razy i raz trafił nawet do bramki rywali.
– Pewien etap, myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że najważniejszy etap w moim piłkarskim życiu dobiega końca. Móc występować w biało-zielonych barwach i dawać radość fantastycznym gdańskim kibicom to była dla mnie olbrzymia przyjemność i ogromny zaszczyt – powiedział Mateusz Bąk.
Klub zaprasza swoich kibiców na stadion już nie tylko po to by obejrzeć ostatni mecz na własnym terenie w walce o podium Lotto Ekstraklasy, bardziej chodzi o godne pożegnanie dwóch klubowych ikon.