Korona Kielce rozegrała dziś, aż dwa mecze sparingowe w ramach przygotowań do rundy wiosennej ekstraklasy. Rywalami podopiecznych Marcina Brosza były zespoły Astry Giurgiu oraz FK Cukarićki.
Pierwsi z nich to liderzy rumuńskiej ekstraklasy a drudzy to wiceliderzy rozgrywek w serbii. O godzinie 11:00 na boisku w Ayia Napie doszło do spotkania z Astrą. Zgodnie z przewidywaniami to nie Korona nadawała ton wydarzeń. Mimo tego Dariuszowi Treli udawało się zachować “czyste konto”. Kielczanie próbowali się “odgryzać”, ale niewiele z tego wynikało. W pierwszej połowie na uwagę zasłużyły tylko akcja Cebuli i strzał Przybyły.
W drugiej połowie dominowała przede wszystkim walka w środku pola. Ciekawych, płynnych akcji było niewiele. Podobnie jak w pierwszej części Korona miała swoje szansę. Tym razem był to strzał Grzelaka z 60 minuty (zatrzymał się na słupku) oraz uderzenie Markovicia z końcówki spotkania. W tym drugim przypadku na posterunku był bramkarz rywali. Po niezbyt ciekawym mecz spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Był to 3. mecz z rzędu, w którym kielczanie nie potrafili pokonać bramkarza rywali. Jak się później okazało “passa” ta została wydłużona…
Korona Kielce – Astra Giurgiu 0:0
Korony Kielce: Dariusz Trela – Marcin Cebula (80′ Michał Przybyła), Bartosz Kwiecień, Elhadji Pape Diaw, Rafał Grzelak – Vanja Marković, Michał Mokrzycki (57′ Maciej Załęcki), Aleksandrs Fertovs, Łukasz Sierpina – Przemysław Trytko, Michał Przybyła (46′ Jakub Kotarzewski).
O godzinie 15:30 na boisku w Limassol rywalem był zespół FK Cukarićki. Spotkanie to zakończyło się porażką Korony 0:1.
Jeżeli chodzi o przebieg meczu to pierwsza połowa była łudząco podobna do drugiej połowy mecz z Astrą. Na boisku oglądaliśmy mnóstwo walki w środku pola. Jeżeli chodzi o ataki podopiecznych Marcina Brosza to najbliżej szczęścia był Cabrera.
W drugiej połowie to kielczanie byli stroną lepszą. Mieli swoje okazje, ale nie potrafili ich wykorzystać. Aktywny był w szczególności Tomasz Zając, który pojawił się na boisku w 49. minucie. Tymczasem rywale nie potrzebowali wielu okazji. W 83. minucie Korona straciła bramkę po uderzeniu Igora Maticia z rzutu wolnego. Porażka mogło być nawet wyższa, ale Małkowski zrobił w koncówce meczu to co do niego należy, broniąc uderzenie zawodnika Cukarićki.
Korona Kielce – FK Cukaricki 0:1 (0:0)
0:1 – Igor Matić 83′
Korony Kielce: Zbigniew Małkowski – Vladislavs Gabovs, Dimitrij Wierchowcow, Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak – Bartłomiej Pawłowski, Nabil Aankour, Charlie Trafford, Vlastmir Jovanović, Siergiej Pilipczuk (49′ Tomasz Zając) – Airam Lopez Cabrera.