Kilka lat temu interesowały się nim Manchester United i Atletico Madryt. Dziś jest bez klubu. A wszystkiemu winny charakter piłkarza, jego skłonność do kłótni i konfliktów. Podobno odmieniony może trafić do Krakowa. Mowa oczywiście o Simonie Vukceviciu!
Pierwszy raz pokazał, że nie jest przeciętnym zawodnikiem w 2006 roku, jako reprezentant Serbii i Czarnogóry na Mistrzostwach Europy do lat 21. Jeszcze przed mistrzostwami trafił za 7 milionów do Saturna Ramienskoje. W Rosji szybko popadł w konflikt z trenerem i został przeniesiony do rezerw. Odżył w Portugalii, a konkretnie w Sportingu Lizbona, gdzie regularnie grał, stając się filarem drużyny. I gdy wszystko dobrze się układało, znów odezwała się awanturnicza natura piłkarza. Głośno zrobiło się o jego konflikcie z trenerem Paulo Bento i został usunięty z pierwszego składu. Odszedł do Blackburn Rovers, później do Vojvodiny Novy Sad, ale odgrywał tam raczej role drugorzędne. Dopiero w Levadiakosie zaczął sie pokazywać z lepszej strony, jest mocny technicznie i taktycznie, ale brakuje mu szybkości. Dziś jest piłkarzem bez klubu.
29-letni pomocnik prowadzi rozmowy z Wisłą Kraków, czy to właśnie w polskim klubie odbuduje się i znów zacznie grać na wysokim poziomie? Podobno się zmienił i nie popada tak szybko w konflikty. Kto wie, może Serb namiesza jeszcze w polskiej lidze.