W Niemczech już się mówi o kryzysie w Bayernie Monachium. Lewandowski i spółka zremisowali drugie spotkanie z rzędu w Bundeslidze, tym razem Bawarczyków na ich stadionie zatrzymała ekipa FSV Mainz.
Spotkanie w Monachium fenomenalnie rozpoczęli przyjezdni. Drużyna Mainz już po trzech minutach gry prowadziła 1:0, przy tym trafieniu fatalny błąd popełnili zawodnicy Bayernu. Kiedy w 16 minucie gry bramkę wyrównującą zdobywał Arjen Robben wszyscy byli pewni, że teraz już tylko gospodarze będą zdobywać bramki. Nic bardziej mylnego, gdyż to goście na przerwę schodzili z prowadzeniem 2:1. Druga część gry choć przebiegała pod dyktando Monachijczyków to stać ich było tylko na wyrównanie w tym spotkaniu.
Robert Lewandowski nie zaliczy tego spotkania do udanych, wyglądał słabo, popełniał proste błędy i nawet nie zbliżył się do normalnego poziomu jaki prezentuje w Bundeslidze. Polak pozostaje w walce o koronę króla strzelców tak więc mamy nadzieję, że był to tylko słabszy dzień naszego reprezentanta.